To była masakra. A zaczęło się nieciekawie. Real już w trzeciej minucie wyszedł na prowadzenie po fenomenalnym kontrataku, godnym czasów, gdy na Bernabeu rządził Jose Mourinho. Atak wyprowadził Cristiano Ronaldo, piłka trafiła do Toniego Kroosa, dalej do Garetha Bale'a, a ten wypuścił w bój rozpędzonego Danilo, który uderzeniem w środek bramki pokonał Yoela. Tyle że chwilę potem goście ukłuli dwa razy. Nieoczekiwane prowadzenie gości musiało być szokiem dla fanów w Madrycie.
FC Barcelona Klubowym Mistrzem Świata. Magiczny tercet rozbił River Plate
Na szczęście dla ekipy Rafaela Beniteza, gracze Rayo wyeliminowali się sami. W absurdalnych okolicznościach postanowili pójść na wojnę z gospodarzami i ich ambicje ukrócić musiał arbiter, wyrzucając z boiska najpierw Tito, a chwilę później Baenę. A w dziewięciu przeciwko Realowi nie tyle wygrać, co w ogóle grać, nie sposób.
BBC na dziewięć!
Wielki mecz rozegrał Gareth Bale. Walijczyk strzelił cztery gole i zaimponował swobodą w grze. Momentami wydawało się, że rywale biegali przy innym poziomie grawitacji. Były gracz Tottenhamu z łatwością wbijał się w pole karne i siał zniszczenie w szeregach obronnych Rayo. Znakomicie zaprezentował się też Cristiano Ronaldo - dwa gole, asysta - Karim Benzema po raz pierwszy od dawna sprawdził się w roli środkowego napastnika, a trzy asysty w jednym meczu zaliczył James Rodriguez. Wymieniać można dalej: Toni Kroos wreszcie porzucił wygodne "podawnictwo" do najbliższego partnera, sporo zamieszania na boku defensywy zrobił Danilo, a kolejne niezłe spotkanie zaliczył Lucas Vazquez, który wydaje się największym zwycięzcą tego sezonu: to on, a nie Jese, wymieniany jest obecnie w kontekście zastąpienia Ikera Casillasa w roli idola fanów na Santiago Bernabeu.
Real dzięki zwycięstwu nie tylko zbliżył się do Barcelony na dystans dwóch punktów, ale też piłkarze z Madrytu potwierdzili, że nagłe, zimowe transfery Edena Hazarda i Roberta Lewandowskiego nie są potrzebne.
Real Madryt - Rayo Vallecano 10:2 (4:2)
Bramki: Danilo 3, Bale 25, 41, 61, 70, Ronaldo 30 (k), 53, Benzema 48, 80, 90 - Amaya 10, Jozabed 12
Real Madryt: Keylor - Danilo, Ramos, Pepe, Marcelo (62. Vázquez) - Kroos, Modrić, James (64. Kovačić) - Bale (73. Arbeloa), Ronaldo, Benzema
Rayo Vallecano: Yoel - Tito, Zé Castro (81. Montiel), Amaya, Nacho - Baena, Trashorras, Jozabed, Lass, (64. Bebé) Pablo Hernández (21. Quini), Javi Guerra