Luka Modrić

i

Autor: archiwum se.pl

SUPERPUCHAR HISZPANII 2012: Dlaczego trzeba docenić Modricia?

2012-08-30 14:20

W Gran Derbi zaimponował mi Luka Modrić. Chorwat miał trudny debiut, ale nie tyle należy zachwycać się jego klasą sportową, co trzeba docenić postawę byłego piłkarza Tottenhamu po ostatnim gwizdku.

Modrić, nim wszedł na plac gry, długo wysłuchiwał tyrady Jose Mourinho, klarującego mu zawiłości taktyczne przygotowane na El Clasico. Sprowadzony ledwie parę dni temu zawodnik na boisku prezentował się nieźle, choć nie dało się nie zauważyć, że A - brakuje mu ogrania meczowego, B - nie nasiąknął jeszcze filozofią The Special One.

Miał jedną okazję, którą zmarnował. Widać jednak, że Real będzie miał z niego pożytek.

Do ciekawych zdarzeń doszło już po ostatnim gwizdku. Iker Casillas, kapitan, podniósł Superpuchar Hiszpanii jako pierwszy i od razu przekazał go właśnie Modriciowi. Nie Ronaldo albo Pepe, a nowemu koledze.

Modrić w porywie radości uniósł szybko trofeum i równie prędko przekazał je innym zawodnikom - tym, którzy zapracowali na nie nieporównywalnie bardziej.

Gdy "Królewscy" zeszli na murawę świętować, do Modricia z pucharem podszedł Sergio Ramos. Modrić tylko się uśmiechnął, ale nie wziął do rąk wywalczonego przed kilkoma minutami Superpucharu Hiszpanii.

Chorwat wyłumaczył Ramosowi coś, co prawdopodobnie brzmiało tak: - Dzięki, ale to nie ja tak naprawdę wywalczyłem ten tytuł. Cieszcie się wy.

Modrić pokazał więc, że zna swoje miejsce w szeregu. Wie też, że np. za 9 miesięcy może cieszyć się z kolejnych zdobyczy już jako pełnoprawny członek ekipy z Santiago Bernabeu.

Widząc wsparcie nowych kolegów z szatni, będzie mu o to znacznie łatwiej.

Najnowsze