Aitor Gandiaga był zaledwie 23-letnim piłkarzem hiszpańskiej Gerniki. Zawodnik z Kraju Basków przez lata był wielką nadzieją Athleticu Bilbao. Ostatecznie nie zrobił jednak tak dużej kariery jak liczono i wylądował w trzecioligowym zespole. Niestety, jego karierę i życie przerwał tragiczny wypadek, do którego miało dojść w niedzielę, 3 stycznia. Warunki na drodze były fatalne - wszystko przez obfite ulewy deszczu.
Jak informuje "The Sun", podczas podróży samochodem, pojazd Gandiagi zderzył się czołowo z autobusem. Niestety, mężczyzny nie udało się uratować. 23-latek zmarł na miejscu. Do szpitala przetransportowano współpasażerkę, a także kierowcę busa. Nie wiadomo, czy ich życiu zagraża niebezpieczeństwo.
- Ogromny smutek i żal w sprawie tego młodego chłopaka, który odcisnął piętno w Lezamie. Wyrazy wsparcia dla rodziny, przyjaciół i kolegów z drużyny - czytamy na oficjalnym profilu Athletiku Bilbao, w którym przez lata grał Gandiaga. Swoje kondolencje złożył były kolega z drużyny i obecnie gwiazdor baskijskiego zespołu, Ibai Gomez. - Nie mogę uwierzyć w to, co się stało - cytuje go brytyjski tabloid.