Kończący się sezon w lidze hiszpańskiej nie był dla Barcelony udany. Poprzednie rozgrywki, w których Blaugrana zdobyła i Superpuchar Hiszpanii i mistrzostwo kraju rozbudził apetyty. Tym razem było zdecydowanie gorzej i klub zakończy zmagania bez choćby jednego pucharu. Już na początku roku Xavi zakomunikował, że po sezonie odejdzie z zespołu. Po tym wydarzeniu Barcelona zaczęła grać bardzo dobrze i nie przegrywała spotkań. To skłoniło zarządzających klubem, aby nakłonić trenera do zmiany zdania. To się udało, ale pod koniec sezonu zespół znów grał gorzej i... zdecydowano rozstać się z Xavim.
Aż łza się w oku zakręciła po tych słowach Roberta Lewandowskiego. Specjalne podziękowania
Xavi chciał sprzedaży Lewandowskiego?
Z najnowszych doniesień medialnych wynika, że napięcie w szatni Barcelony rosło. Dziennikarz Pol Ballus wyjawił tajemnice szatni Dumy Katalonii, które mogą być szokujące także dla polskich fanów. Okazuje się, że choć Xavi publicznie podkreślał wielkie zasługi Roberta Lewandowskiego, za kulisami namawiał władze Barcelony do sprzedaży reprezentanta Polski. Zdaniem Ballusa zmiany napastnika, który w kilku meczach wcześnie opuszczał boisko, miały być komunikatem do zarządu, że Polak jest zbędny Barcelonie.
Xavi chciał, aby Lewandowski został sprzedany już tego lata, ale władze klubu nie były do końca przekonane, czy to rozsądne rozwiązanie zwłaszcza, że nie było gwarancji, że znajdą się pieniądze na godnego następcę. W dodatku sytuacja z polskim napastnikiem miała wywołać wewnętrzne napięcia w szatni Barcelony. Dziennikarz przywołuje również sytuacje z Vitorem Roque i Raphinhą na dowód, że akcje Xaviego w szatni nie stały wysoko.