Trzeba bardzo dobrze zagrać w obronie
Polska kadra nie miała problemów z awansem do finału. W pewnym stylu pokonała 5:1 Estonię. Inna sprawa, że rywale przez ponad godzinę musieli grać w osłabieniu. Mimo to w końcówce zaskoczyli polską obronę. Po stracie gola wściekły był bramkarz Wojciech Szczęsny, który przez całe spotkanie nie miał za wiele pracy. - Musimy zagrać bardzo dobrze w obronie - powiedział Adam Matysek, cytowany przez PAP. - Szczęsny także musi zagrać bardzo dobrze w bramce. Pewna defensywa jest fundamentem, na którym możemy zbudować sukces. Problemy mogą się zacząć, jeżeli na za dużo pozwolimy Walijczykom w ataku - stwierdził.
Nie tylko kopią piłkę do przodu
Były bramkarz reprezentacji Polski uważa, że Walia już nie bazuje wyłącznie na walce. W jego ocenie ten zespół ma dużo jakości. Czy Polacy poradzą sobie z ekipą gospodarzy? - Niby mają ten brytyjski styl gry, ale nie jest to już tylko futbol opierający się na walce i dośrodkowaniach - analizował Matysek, cytowany przez PAP. - To już nie jest kopanie piłki do przodu "na walkę". Nie zmieniło się to, że grają z charakterem, zaangażowaniem. Nie oszczędzają rywali, ani siebie - podkreślił były kadrowicz.
Jakub Piotrowski o sezonie życia, skuteczności i Walii. Na to musi uważać Polska w finale barażu