Polska - Francja. Adrian Mierzejewski: Z Francją zagramy jeszcze lepiej

2011-06-07 4:00

Pomocnik Adrian Mierzejewski (25 l.) był najlepszym zawodnikiem reprezentacji Polski w meczu z Argentyną (2:1), strzelił pierwszego gola w kadrze. Teraz liczy na kolejną bramkę i zwycięstwo w spotkaniu z Francją.

"Super Express": - Selekcjoner Smuda po meczu z Argentyną ocenił, że po takim występie musisz być podstawowym piłkarzem reprezentacji. Co ty na to?

Adrian Mierzejewski: - Wypada mi się tylko cieszyć. Zagrałem z dużą ambicją, bo nie wyobrażam sobie, by w meczu kadry mogło być inaczej. Zespoły takie jak Argentyna mogą być lepsze technicznie, my musimy z nimi wygrywać sercem do gry.

- Długo musiałeś czekać na pierwszego gola w biało-czerwonych barwach...

- Dokładnie 11 meczów. Dostałem dobre podanie od Roberta Lewandowskiego, za które muszę mu podziękować. Pomyślałem w duchu: "Może obrońca popełni błąd". I tak się stało! Cieszę się, że nie strzeliłem tego pierwszego gola np. Litwie, ale Argentynie. Na stare lata będę się mógł pochwalić, że debiutancki gol w kadrze strzeliłem światowej potędze. Tego, że graliśmy z rezerwami nikt już nie będzie pamiętał.

Przeczytaj koniecznie: Adrian Mierzejewski. Czy to najlepszy piłkarz Ekstraklasy? SONDA

- Te rezerwy Argentyny kilka razy napędziły wam sporo strachu...

- Największą gafę popełniliśmy przy golu na 1:1. Chyba w szatni było trochę za zimno, za bardzo ochłonęliśmy i przez pierwsze pięć minut po przerwie Argentyńczycy stworzyli kilka sytuacji, a jedna z nich zakończyła się golem. Dobrze, że później trener Smuda przeprowadził zmianę, wpuścił Pawła Brożka, który dał nam zwycięstwo.

- Myślisz, że po takim meczu atmosfera wokół kadry się poprawi?

- Mam nadzieję. W każdym spotkaniu gramy o dobre imię tej drużyny. I nieważne są okoliczności. Piotrek Ćwielong ze Śląska pewnie by powiedział: "Była niedziela, siedemnasta, pogoda nie dopisywała" (śmiech). W kadrze nie ma o tym mowy. Bo gra w niej jest czymś wyjątkowym.

- W czwartek gracie z Francją, która w przeciwieństwie do Argentyny przyjedzie do Warszawy w podstawowym składzie.

- Francuzi na pewno będą mocniejszym rywalem od Argentyny. Ale oni bardziej będą myśleć o urlopach, a także ważniejszych meczach, które ich czekają. Mam nadzieję, że weźmiemy przykład z Białorusi i również zatrzymamy Francuzów. Żeby tego dokonać, musimy jednak zagrać jeszcze lepiej niż z Argentyną! Ja się postaram.


Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze