Problemy reprezentacji Polski przed meczem z Portugalią
Już pierwszego dnia zgrupowania Michał Probierz musiał zmierzyć się z niespodziewanymi problemami. Zaczęło się od tych technicznych, które utrudniły przeprowadzenie konferencji prasowej, ale jeszcze większy ból głowy wywołały warunki treningowe na obiekcie czwartoligowego klubu Gondomar. To na nim Biało-czerwoni mieli szykować się do piątkowego meczu z Portugalią, ale już po pierwszej sesji, w której wzięło udział tylko pięciu piłkarzy, zmieniono plany. Od wtorku treningi Polaków odbywają się na obiekcie Boavisty Porto. Tam warunki są lepsze, ale frekwencja dalej budzi niepokój.
Jan Tomaszewski w szpitalu. Specjalny program o reprezentacji Polski odwołany
Po pierwszym meczu Polski z Portugalią nie brakowało memów. Zobacz je w galerii poniżej:
Aż siedmiu piłkarzy nie trenowało z resztą drużyny
Jak wspomnieliśmy wyżej, w poniedziałek na boisku pojawili się tylko: Karol Świderski, Jakub Moder, Kacper Urbański, Jakub Kamiński i Dominik Marczuk. We wtorek na bocznej płycie Boavisty pojawiła się już większość powołanych piłkarzy, ale wciąż sporo było nieobecnych. Tym razem zabrakło siedmiu reprezentantów Polski. Byli to: Krzysztof Piątek, Kamil Piątkowski, Bartosz Kapustka, Bartosz Slisz, Michael Ameyaw, Adam Buksa i Sebastian Szymański. To niezbyt dobra informacja, biorąc pod uwagę fakt, że przed meczem został już tylko jeden środowy trening. W czwartek, dzień przed meczem, selekcjoner nie może przeprowadzić zajęć na najwyższych obrotach.
PZPN na razie milczy
Jak na razie Polski Związek Piłki Nożnej nie poinformował, skąd wzięły się aż tak liczne absencje. TVP Sport ustaliło, że wymieniona siódemka trenowała we wtorek na siłowni. Nie wiadomo, czy istnieje zagrożenie, że któryś z nich nie będzie w stanie zagrać z Portugalią. Najgorzej wygląda sytuacja z napastnikami - wobec kontuzji Roberta Lewandowskiego i Kacpra Kozłowskiego w składzie jest ich tylko trzech, a na murawie w Portugalii pojawił się na razie wyłącznie Karol Świderski.