Andrzej będzie królem!

2004-11-05 18:12

Głośny transfer do Holandii, wielkie zarobki, kilka goli na początek i problemy z kontuzjami. Tak wyglądał ostatni rok Andrzeja Niedzielana.

Z Holandii zaczęły już nadchodzić sygnały, że działacze Nijmegen nie są zadowoleni z Polaka. Jak jest naprawdę? Wyjaśniliśmy sprawę z Hansem van Delftem, prezydentem NEC Nijmegen.

"Super Express": - Zapłaciliście za Niedzielana milion euro, piłkarz dostał kolejne 1,8 miliona za trzyletni kontrakt. Czy gdyby dzisiaj miał pan jeszcze raz podejmować decyzję, to postąpiłby pan tak samo?

Hans van Delft: - Wiem, o co panu chodzi. Mamy pełne zaufanie do Andrzeja. Przecież to nie jego wina, że był ostatnio kontuzjowany. Jak tylko będzie zdrowy, to jestem spokojny, że szybko zamknie usta wszystkim krytykom.

- Na razie musi wysłuchiwać, że ostatnią bramkę strzelił w połowie lutego...

- Ale przecież od tego czasu ciągle musiał się leczyć. Zdrowy Niedzielan może w lidze holenderskiej sporo namieszać. On będzie królem strzelców całej ligi!

- Nie przesadza pan?

- A dlaczego? Wystarczy popatrzeć na tabelę. Najlepszy Kalou ma 9 goli, a do końca ligi bodaj 25 kolejek. Zdrowy Niedzielan bez trudu może strzelić kilkanaście bramek.

- Kupowaliście go jako napastnika numer jeden Nijmegen. Coś się zmieniło?

- Nie. Andrzej jest number one, ale cieszymy się, że mamy też Romano Dennembooma. Co więcej, zimą zamierzamy kupić kolejnego napastnika.

- I nie będzie to wotum nieufności dla Niedzielana?

- Absolutnie nie. Chcemy grać w europejskich pucharach, a do tego potrzebujemy kilku piłkarzy, którzy potrafią strzelać gole.

- To może kupicie kolejnego Polaka?

- Nie zapomnieliśmy o polskim rynku, ale czasem słyszymy takie ceny, że ktoś chyba myśli, że jesteśmy wariatami.

- Kiedy Andrzej Niedzielan przechodził do NEC Nijmegen, mówiono, że ma się u was wypromować i iść wyżej. Wierzy pan w taki scenariusz?

- Nasza strategia od lat polega na tym, żeby kupić, wypromować i odsprzedać z zyskiem. Nie jest tajemnicą, że działacze Ajaxu Amsterdam cały czas przyglądają się Niedzielanowi. Za dwa lata on może już być albo w Ajaksie, albo w PSV Eindhoven.

- No tak, ale w ostatnim meczu z Ajaxem Niedzielan nie wykorzystał doskonałej okazji.

- To prawda, mógł się lepiej zareklamować (śmiech). Ale bądźmy poważni, nikt nie ocenia piłkarza po jednym zagraniu. Jest dobry i jeszcze nieraz to pokaże. Może już w niedzielę, w meczu z Vitesse Arnhem. Niech strzeli trzy gole i wtedy nikt nie będzie już gadał, że od lutego nie trafił do siatki.

Najnowsze