Arkadiusz Milik w poniedziałek przeszedł operację kontuzjowanego kolana. Zabieg trwał niespełna godzinę i na szczęście przebiegł bez komplikacji. Reprezentanta Polski operował profesor Paolo Mariani. Ten sam specjalista zajmował się piłkarzem, gdy ten cierpiał po zerwaniu więzadeł w lewym kolanie w czasie meczu eliminacji MŚ 2018 Polska - Dania. W sobotę uszkodzona została druga noga i od razu pojawiły się głosy, że ma to związek z poprzednim urazem. W Neapolu twierdzą, że takie głosy są kompletnie odrealnione.
- Wtedy była kontuzja lewego kolana, a teraz chodzi o prawe. Trzeba powiedzieć, że ci, którzy łączą te dwie sprawy, są ignorantami i zupełnie nie rozumieją istoty rzeczy. Tych dwóch kontuzji w okresie roku nie można ze sobą łączyć. Takie rzeczy niestety w piłce nożnej się zdarzają - zaznaczył szef sztabu medycznego Napoli Alfonso De Nicola, pytany przez dziennikarza "Przeglądu Sportowego".
Fot. YouTube
De Nicola podał też termin, w którym Polak może wrócić na boisko. Oczywiście, zacznie od lekkich treningów, by stopniowo wracać do zespołu i rywalizacji w spotkaniach o stawkę. - Teraz trzeba spokojnie pracować z Arkiem. W klubie jest ustalony harmonogram dotyczący zawodników z podobnymi urazami i według niego będziemy pracować. Mamy w tym doświadczenie i to nie przypadek, że nasi zawodnicy w miarę szybko wracają do gry. To będzie czas podobny do tego sprzed roku. Pod koniec grudnia Arek powinien wrócić do pierwszych najprostszych ćwiczeń na boisku - podkreślił specjalista z Neapolu.
Zobacz: Robert Lewandowski i inni reprezentanci wspierają Arkadiusza Milika [GALERIA]
Przeczytaj: Profesor Paolo Mariani jest pewny. "Arkadiusz Milik wróci silniejszy"
Sprawdź: Arkadiusz Milik po operacji