"Super Express": - W tym sezonie strzeliliście z Robertem 49 goli. Jesteście lepsi choćby od portugalskiego duetu Cristiano Ronaldo - Nani. Nie ma drugiej takiej pary w Europie.
Arkadiusz Milik: - Zawsze miło być wyżej od Ronaldo czy innych wielkich graczy, choć w naszym przypadku to głównie zasługa Roberta, to on nastrzelał mnóstwo goli. Oczywiście ja też jestem zadowolony z ostatnich występów, moja skuteczność poszła do góry. Mecz z Alkmaar sprawił mi dużo radości, bo strzelałem w dniu urodzin. Pod względem piłkarskim to najlepsze urodziny w moim życiu. Wcześniej grałem mecz albo dzień przed, albo dzień po. Nigdy się nie składało, że w urodziny i żebym dwie bramki strzelił. Tej niedzieli uśmiech nie schodził z mojej twarzy przez cały dzień.
- A jak się obchodzi urodziny w Ajaksie?
- Solenizant prosi osobę zatrudnioną w klubie o pomoc w zakupie ciasta. Oni lepiej wiedzą, gdzie jest dobra piekarnia czy cukiernia. Graliśmy w niedzielę, ciasto postawiłem w poniedziałek. Chłopaki mówili, że smakowało. Sam nie próbowałem, bo cukru unikam. Ale moja dziewczyna, Jessica, zrobiła w domu takie specjalne, dla mnie bez cukru właśnie. Było wyborne!
- W 22 ligowych meczach strzeliłeś 13 goli, jesteś najlepszym strzelcem zespołu, pobiłeś własny rekord bramek na sezon (11). Powodów do zadowolenia nie brakuje, choć niektórzy wypominają, że nie strzelasz przeciw mocnym rywalom, jak PSV czy Feyenoord.
- Między innymi właśnie dlatego nie czytam za dużo o sobie. Zawsze znajdzie się ktoś, kto skrytykuje, będzie chciał więcej. Ja jestem zadowolony z tego sezonu. Zauważyłem, że po każdym okresie przygotowawczym potrzebuję kilku meczów, żeby się rozkręcić. Najlepiej prezentuję się w środku rundy i chyba właśnie nadszedł ten moment.
- A sprawdzałeś, jakiego koloru jest twoja lewa noga?
- Pewnie chodzi o wypowiedź naszego trenera, który powiedział, że jest złota. Miłe słowa, ale wolę stąpać twardo po ziemi. W Ajaksie muszę co mecz udowadniać przydatność.
- Ajax jest drugi w tabeli, ale traci tylko punkt do PSV. Zapowiada się zacięta walka o tytuł.
- Tak i musimy się pilnować, żeby nie tracić głupich punktów, jak to już się zdarzało. To bardzo ważny rok dla mnie. Najpierw chcę zostać mistrzem Holandii, a potem błysnąć z Polską na Euro.