Fani mistrzów Polski, zaprzyjaźnieni z zespołem ADO, wyraźnie starali się uprzykrzyć życie Milikowi. Krzyczeli pod jego adresem obraźliwe słowa. Z trybun dało się słyszeć m.in.: "Milik! Co? Ty k...!".
Robert Lewandowski: Judo nie jest mi obce! [WIDEO]
Sam zawodnik niezbyt przejął się jednak agresją ze strony rodaków. Bardziej obchodziła go śmierć kibiców Legii, którzy w weekend zginęli w wypadku samochodowym, wracając z meczu w Lokeren.
Na swoim profilu na portalu społecznościowym napisał:
"Nieważne, co kto krzyczał i z jakiego klubu. Wyrazy współczucia dla Rodzin i Bliskich dwóch kibiców Legii, którzy zginęli w wypadku [*] Słyszałem, że niektórzy walczą jeszcze o życie. Oby wyszli z tego cało. Trzymam za Was kciuki. Wierzę, że wygracie ten mecz!"
Michał Listkiewicz: UEFA nie wywali Legii z pucharów!
Trzeba przyznać, że Milik pokazał w ten sposób wielką klasę. Jeżeli chodzi o sam występ w spotkaniu z ADO, to nasz reprezentant zanotował w nim asystę, a jego zespół zremisował 1:1.
Nie ważne co kto krzyczał i z jakiego klubu. Wyrazy współczucia dla Rodzin i Bliskich dwóch kibiców Legii, którzy zginęli w wypadku [*]
— Arkadiusz Milik (@arekmilik9) listopad 30, 2014
Słyszałem, ze niektórzy walczą jeszcze o życie. Mam nadzieję, że wyjdą z tego cało. Trzymam za Was kciuki. Wierze, że wygracie ten mecz!
— Arkadiusz Milik (@arekmilik9) listopad 30, 2014
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail