Euro 2012 w dalszym ciągu jest wspominane w Polsce bardzo mocno. Niestety jednak w ślad za przygotowaniem tej imprezy od strony organizacyjnej nie poszedł wynik sportowy. Ówczesni podpieczni selekcjonera Franciszka Smudy zawiedli na całej linii, zajmując ostatnie miejsce w grupie z Grecją, Czechami oraz Rosją. Już w pierwszym spotkaniu wielkim bohaterem był jednak Przemysław Tytoń, który przy wyniku 1:1 obronił rzut karny i zapewnił Polakom remis.
Od 2019 roku golkiper zniknął nieco z radarów polskich kibiców. Po wieloletniej karierze w Holandii, Hiszpanii czy Niemczech, ostatnie trzy lata spędził w Stanach Zjednoczonych, a konkretniej w drużynie FC Cincinnati. To właśnie tam występował starając się o jak najlepszą formę na boiskach MLS. Teraz jednak jego kontrakt już wygasł, a klub nie skorzystał z opcji przedłużenia, przez co Polak stał się wolnym zawodnikiem.
ZOBACZ TEŻ: Zwrot akcji w sprawie Złotej Piłki dla Roberta Lewandowskiego?! Te słowa nie przejdą bez echa
Na tę chwilę nie wiadomo, gdzie Przemysław Tytoń będzie kontynuował swoją karierę piłkarską. Jeśli jednak zdecyduje się na powrót do Europy to z całą pewnością przypomni o sobie polskim kibicom, którzy siłą rzeczy nie śledzą zmagań w Stanach Zjednoczonych z aż tak wielką uwagą jak rozgrywek na Starym Kontynencie.