Cała sprawa zaczęła się rok temu. W gazecie ukazał się wtedy tekst oskarżający ówczesnego bramkarza Celticu Glasgow, że zdradzał swą dziewczynę Sarę Manei, gdy była w ciąży.
Boruc zaprzeczył oskarżeniom i pozwał "News of the World" do sądu. Okazało się, że racja była po jego stronie. Dziennikarze tabloidu zostali bowiem oszukani przez informatora (rzekomo należącego do kręgu znajomych polskiego bramkarza). Aby uprawdopodobnić historię, spreparował on zdjęcia torsu bramkarza i wysłał go SMS-em do redakcji. Wszystko okazało się mistyfikacją.
Prawda wyszła na jaw po sprawdzeniu rozmów telefonicznych. Okazało się, że informator dzwonił z hotelu. A Boruc w tym czasie spędzał wakacje na Sardynii.
Boruc domagał się 200 tysięcy funtów odszkodowania. W sądzie doszło jednak do ugody. Redakcja "News of the World" zgodziła się zapłacić polskiemu piłkarzowi 70 tysięcy funtów (320 tys. zł). To najwyższe na Wyspach Brytyjskich odszkodowanie dla sportowca osiągnięte w wyniku sądowej ugody.