Artur Boruc dla szkockiego "Evening Times" zrelacjonował półfinałowy mecz Pucharu Ligi Szkockiej pomiędzy Celtikiem i Dundee, w którym broni Łukasz Załuska. O awansie zadecydował konkurs rzutów karnych, w którym wzięli udział obaj polscy bramkarze.
- Nie bądź głupi, stary. Powiedz mi, w który róg będziesz strzelał, a ja rzucę się w drugi - zażartował Boruc do ustawiającego przed nim piłkę Załuski.
Załuska podobno nie usłyszał jego słów. - Była zbyt duża wrzawa, nie słyszał tego. Zresztą przecież i tak tylko żartowałem - powiedział Boruc i dodał, że "trochę dziwnie było strzelać karnego swojemu przyjacielowi".
Polski bramkarz przypomniał, że już wcześniej strzelił gola z rzutu karnego dla Legii Warszawa.
- To nie było to samo. Wtedy zdobyłem bramkę w trakcie meczu, a to był konkurs rzutów karnych - zauważył. Stwierdził także, że nadal marzy mu się gol dla Celtiku, ale strzelony w trakcie regulaminowego czasu gry.
Boruc wyznał, że na treningach ćwiczy wykonywanie jedenastek. - Ćwiczę strzelanie karnych, ale nigdy w życiu nie udało mi się strzelić w takim stylu! Dzień przed tamtym meczem ćwiczyliśmy wspólnie z Janem Vennegoorem of Hesselinkiem. Na pięć jedenastek strzeliłem mu trzy gole - zdradził Boruc.