Tytuł "Artur Bore-uc" (ang. "Artur Nudziarz"), a obok wielkie zdjęcie bramkarza Celticu pokazującego fanom Rangers środkowy palec - tak szkocki "The Sun" podsumowuje kolejny wybryk polskiego gwiazdora. Po katastrofalnym występie w derbach Glasgow nasz gwiazdor po raz kolejny obrażał kibiców rywali, za co ma zostać surowo ukarany.
Po znakomitej formie, którą Boruc (28 l.) zachwycał podczas EURO, nie ma już śladu, ale repertuar prowokacyjnych zagrywek mu się nie zmienił. Dlatego zdaniem szkockich dziennikarzy i cytowanych w tekście kibiców Polak robi się już nudny.
Zaraz po fatalnym błędzie Artura w 79. min. meczu z Rangers (porażka 2:4) kibice "The Gers" zaczęli bezlitośnie obrażać Polaka, wykorzystując fakt, że w szkockiej prasie pojawiły się doniesienia o kryzysie w jego małżeństwie.
- Pier... się Boruc, McGregor posuwał twoją żonę" - śpiewali (Allan McGregor to bramkarz Rangers).
Na reakcję Artura długo nie musieli czekać. Gwiazdor Celticu odgryzł im się obscenicznym gestem. Na jego nieszczęście wybryk uchwycił na zdjęciu jeden z fotoreporterów i natychmiast - jak przy okazji poprzednich zatargów Boruca z kibicami Rangersów - zrobiła się afera.
- Zamierzamy zbadać sprawę i podjąć odpowiednie decyzje - oświadczył rzecznik szkockiej federacji.
Tym razem wina Polaka - niezależnie od okoliczności łagodzących - jest ewidentna. Po zawieszeniu w reprezentacji i gigantycznej grzywnie 50 tys. funtów za pijaństwo na obozie Celticu Boruca czekają zatem kolejne przykre konsekwencje jego nieodpowiedzialnego zachowania.
- Gołym okiem widać, że Boruc ma jakieś problemy, w czasie feralnego meczu myślami był gdzie indziej - komentuje Katarzyna Zygmunt (31 l.), psycholog sportowy. - Kiedy sportowiec ma problemy w życiu prywatnym, bardzo trudno jest mu się od nich odciąć w czasie rywalizacji na boisku, nawet kiedy próbuje, te przykre myśli ciągle pulsują mu w głowie. Już starożytni Grecy stworzyli zasadę "kalos kagathos", czyli "piękna i dobra". Mówi ona, że rozwój człowieka musi być harmonijny i bez wolnego od trosk umysłu ciężko jest utrzymać ciało w wysokiej formie. Stąd gorsza dyspozycja i fatalne błędy. I dopóki Artur nie poradzi sobie z tymi problemami, nie podniesie się też na boisku.