Ogromny niedosyt po porażce z Anglikami mogą mieć reprezentanci Polski. A zwłaszcza, że gospodarze nie zaprezentowali niczego szczególnego. W środowy wieczór jednak, pomijając jedynie sam początek drugiej połowy, "Biało-czerwoni" byli jeszcze słabsi. W efekcie ulegli "Synom Albionu" 1:2, a decydujące trafienie zadał w samej końcówce Harry Maguire. To oznacza, że po pierwszych trzech pojedynkach eliminacji do mistrzostw świata Polska ma na koncie pięć punktów i jej sytuacja w walce o bilet do Azji nie jest najbardziej kolorowa.
Wściekły Tomaszewski MASAKRUJE Sousę! "Nie rozumiem go! O co w tym chodzi?!"
Swoje niezadowolenie z tego dorobku punktowego podkreśla także Paulo Sousa. Portugalczyk na konferencji pomeczowej postanowił przyznać to bez żadnych ogródek. - Sam mówiłem, że celem było nie sześć, ale dziewięć punktów w tych meczach, zawsze miałem taką wizję i to myślenie chciałem przekazać zawodnikom - zaznaczył szkoleniowiec cytowany przez portal "laczynaspilka.pl". Jasno tym samym podkreślił, że zamiarów podjętych względem marcowego zgrupowania nie udało się jego zespołowi zrealizować.
Sousa dodał także: - Mentalność, którą zaprezentowaliśmy w drugiej połowie, przeciwko jednej z najlepszych reprezentacji na wyjeździe, musimy mieć ciągle. Będziemy mieli teraz więcej czasu, by odbudować naszą pozycję i wywalczyć awans na mistrzostwa świata. Chcemy teraz wesprzeć zawodników, oby wszyscy dołączyli bez kontuzji, pomożemy im odzyskać świeżość i przygotować do rywalizacji w EURO. Będziemy robili postęp, choć on zależy od piłkarzy, ich adaptacji.
Teraz na tapet wchodzą już mistrzostwa Europy, które rozpoczną się w czerwcu.