Jan Tomaszewski

i

Autor: Cyfrasport Jan Tomaszewski

Wściekły Tomaszewski MASAKRUJE Sousę! "Nie rozumiem go! O co w tym chodzi?!"

2021-03-31 23:34

- To nie niedosyt. To wściekłość. Nie rozumiem Sousy! Rozumiałem go z Węgrami, gdy nie trafił ze składem, bo miał do tego pełne prawo. Trafił po przerwie, od 60. minuty. Ale teraz? W drugim meczu z rzędu wystawił dwie dziewiątki – grzmi po przegranym meczu z Anglią były bramkarz polskiej kadry, Jan Tomaszewski, w rozmowie z „Super Expressem”.

„Biało-czerwoni” z pewnością mogli osiągnąć na Wembley dużo więcej. Niestety jednak nie wykorzystali faktu, że gospodarze wcale nie prezentowali się znakomicie. Przyjezdni długo wydawali się bez większych argumentów w ofensywie. Wszystko zmieniło się w drugiej odsłonie, kiedy doprowadzili do wyrównania i szukali nawet objęcia prowadzenia, ale gospodarze wyprowadzili cios i ostatecznie wygrali 2:1.

Remis na Wembley był o krok! Polacy stracili punkt w ostatnich minutach. Maguire bohaterem Anglików

Jan Tomaszewski nie rozumie wyborów personalnych selekcjonera Paulo Sousy. – Helika nie posłał do gry z Andorą, bo był bardzo słaby z Węgrami. Wysłał go na trybuny. A teraz, w najważniejszym meczu roku, ponownie Helik w składzie! Poza tym mieliśmy trzech pomocników, co oni mogli zrobić? Świderski i Piątek tylko biegali przy bramkarzu, nie mieli piłek. Na Boga, oni nie mieli piłek! O co w tym chodzi? Jóźwiak, najlepszy ostatnio, usiadł na ławce… - piekli się legenda polskiej kadry.

I kontynuuje: - Anglicy wyglądali bardzo słabo, ale mieli przewagę w drugiej linii – ich pięciu na trzech naszych. Gdyby Jóźwiak zagrał od początku, gdyby była jedna dziewiątka a nie dwie, gralibyśmy po równo. Sousa nie pokazał niczego.

Sonda
Czy Paulo Sousa to dobry wybór na selekcjonera reprezentacji Polski?

Teraz na tapet muszą wejść już mistrzostwa Europy. Kwalifikacje do mundialu w Katarze ponownie zostaną otwarte we wrześniu. Tomaszewski nie ma wątpliwości, że mimo przeciętnego startu eliminacji, Polacy wciąż walczą o bilet do Azji. – Kwestia awansu pozostaje otwarta, chociaż tylko przez baraże. Anglicy nam już odskoczyli, trzeba patrzeć na Węgrów przy założeniu, że pokonamy Andorę, San Marino i Albanię – kończy były bramkarz polskiej reprezentacji.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze