Wybór nowego selekcjonera w ostatnich dniach zaczyna wyglądać coraz bardziej karykaturalnie. Sygnały z PZPN są często sprzeczne i w kontekście kadry na przestrzeni kilku-kilkunastu dni wymieniono nazwiska m.in. Ireneusza Mamrota i Diego Simeone! Na szczęście, żaden z nich nie ma realnych szans na objęcie reprezentacji Polski, ale zamieszanie wokół kadry stało się znów trudne do zniesienia. Powoli jednak zdaje się klarować kierunek, w którym tak naprawdę idzie PZPN (a nie w którym mówi, że idzie, być może badając reakcję fanów). Nieco spokoju w serca kibiców wlać mogą natomiast słowa Cezarego Kuleszy, które wypowiedział na temat wyboru nowego selekcjonera w programie „Sportowy Wieczór” na antenie TVP Sport.
Kulesza wprost o nowym selekcjonerze. Przeważyła jedna z opcji
Już od pewnego czasu mówiło się, że PZPN skierował się raczej w opcję zagraniczną, a w kontekście kadry najmocniejszymi kandydaturami zdawały się być te Vladimira Petkovicia i Herve Renarda. Sporo mówiło się także o Paulo Bento, a ostatnio także całkiem poważnie o Stevenie Gerrardzie. Cezary Kulesza tym razem dosadnie przekazał kibicom, że faktycznie przeważa opcja zagraniczna.
– W tej chwili żaden z polskich trenerów nie jest brany pod uwagę. Mamy kilka kandydatur i wszystkie pochodzą z zagranicy – powiedział prezes PZPN na antenie TVP Sport – Zgłoszeń chętnych mieliśmy bardzo wiele, ale rozmowy przeprowadziliśmy z pojedynczymi kandydatami. Obecnie analizujemy przeszłość potencjalnych selekcjonerów, jak prowadzą zespoły, jaki preferują styl gry. Merytorycznie sprawdzamy każdy detal, chcemy znać ich słabe strony. Można powiedzieć, że mamy obecnie trzech kandydatów, ale jest też kilka nazwisk, mówiąc po piłkarsku, na ławce rezerwowych, na wypadek gdyby trenerzy, których bierzemy pod uwagę, nie mogli objąć stanowiska – dodał Kulesza.
Wiele wskazuje więc na to, że znów zobaczymy obcokrajowca na ławce trenerskiej, co z pewnością ucieszy dużą część kibiców i ekspertów, choć wiadomo, że także opcja polska miała dość duże poparcie. Warto jednak podkreślić, że Cezary Kulesza zamierza włączyć do sztabu nowego selekcjonera (jeśli będzie z zagranicy) polskich asystentów, czego zabrakło choćby przy zatrudnieniu Paulo Sousy.