Decyzje monachijskich działaczy zostały podjęte w porozumieniu z radą drużyny. Dzięki obniżce kontraktów Bayern zachowa płynność finansową i będzie mógł wciąż płacić innym swoim pracownikom, zarabiającym wielokrotnie mniej niż piłkarze.
Lewandowski udzielał wywiadu na żywo i wpadła do niego POLICJA! Sprawdzali kwarantannę [WIDEO]
Według nieoficjalnych informacji Lewandowski zarabia 20 milionów euro brutto rocznie, czyli ponad 1,6 mln euro miesięcznie. Obniżka o 20 procent oznacza w skali miesiąca stratę około 320 tysięcy euro, czyli wobec obecnego kursu około 1,47 mln złotych. Z jednej strony to duże pieniądze, ale z drugiej, wiadomo, że sytuacja jest trudna i piłkarze dobrze to rozumieją. Zresztą, kilka dni temu Lewandowski dał konkretny dowód tego, że jego poziom empatii i solidarności jest na bardzo wysokim poziomie, ofiarując ogromną kwotę na polskie szpitale, walczące z zarazą.
Podobnie postąpi Borussia Dortmund, a więc klub Łukasza Piszczka (35 l.). Według nieoficjalnych danych były reprezentant Polski zarabia tam około 4 mln euro na sezon, czyli około 330 tysięcy euro miesięcznie. Obniżenie gratyfikacji o 20 procent w jego przypadku oznacza stratę około 300 tysięcy złotych w skali miesiąca.
Ale i Piszczu na pewno nie ma z tym problemu, bo nieraz też pomagał innym, choćby w rodzinnych Goczałkowicach.
Po kieszeni dostanie też Kamil Glik. AS Monaco, podobnie jak większość klubów ligi francuskiej, wysłało piłkarzy na tak zwane „le chomage partiel”, czyli częściowo bezrobocie, obcinając zarobki o 16 procent. Według doniesień gazety L’Equipe Glik zarabia tam około 3,5 mln euro rocznie, czyli 290 tysięcy euro miesięcznie. Potrącenie w jego przypadku wynosić więc będzie około 46 tysięcy euro, a więc nieco ponad 210 tysięcy złotych.