Przypomnijmy, że Jakub Brabec, Jan Kuchta i Vladimir Coufal w sobotę późnym wieczorem w trakcie zgrupowania w Ołomuńcu wybrali się na imprezę do klubu o nazwie „Belomondo”. Postanowili uczcić remis w meczu z Polską, bo awansu do finałów jeszcze nie mają. Najbardziej aktywny zawodnikiem podczas imprezy miał być Brabec, który mocno przesadził ze spożyciem alkoholu, co pokazało nagranie opublikowane przez czeskich dziennikarzy.
- Gdy dowiedziałem się o tym, było to dla mnie wielkie rozczarowanie i komplikacja dla drużyny. Nie było jednak innego wyjścia, jak wyrzucić zawodników. Mam nadzieję, że to nie wpłynie na nasze przygotowania do ważnego spotkania – powiedział Silhavy na dzisiejszej konferencji prasowej. Podjął on natychmiastową decyzję o wyrzuceniu piłkarzy ze zgrupowania. Cała trójka wystąpiła w podstawowym składzie przeciwko Polsce, co na pewno bardzo utrudni Silhavemu zestawienie składu na mecz z Mołdawią. Czesi potrzebują w nim przynajmniej remisu, żeby zapewnić sobie awans. - Piłkarze zdali sobie sprawę z tego, co zrobili. Przepraszali zespół, ale to nie wystarczy. Stało się i muszą ponieść konsekwencje – dodał Silhavy.