Czesław Michniewicz zrównany z ziemią. Były reprezentant Polski nie miał dla niego litości
Podczas wrześniowego zgrupowania reprezentacji Polski kibice przeżyli prawdziwą sinusoidę. Po pierwszym meczu z Holandią (0:2) byli rozczarowani i zarzucali piłkarzom m.in. brak zaangażowania. Atmosfera wokół kadry zdecydowanie zgęstniała, jednak już po trzech dniach Biało-Czerwoni zmazali plamę. W meczu o być albo nie być w elicie Ligi Narodów, na trudnym terenie w Cardiff, pokonali Walię 1:0. Zaimponowali przede wszystkim walecznością, nie pękli przed twardo grającymi Walijczykami. Do tego skonstruowali znakomitą akcję bramkową, którą wykończył Karol Świderski. W związku z tym zwycięstwem zapewnili sobie utrzymanie w LN i pierwszy koszyk w losowaniu do eliminacji Euro 2024. Jednak te sukcesy nie uspokoiły wszystkich.
Dariusz Dziekanowski był bezlitosny. Wytknął Michniewiczowi błędy
Stanowczy głos krytyki w sprawie gry reprezentacji na niecałe dwa miesiące przed mistrzostwami świata w Katarze wyraził Dariusz Dziekanowski. 63-krotny reprezentant Polski skupił się na błędach Michniewicza, który jego zdaniem jest jednym z głównych problemów kadry. Były piłkarz m.in. Celticu i Legii Warszawa dosadnie ocenił pracę selekcjonera w rozmowie z "Faktem".
- Trzeba sobie zadać pytanie, jaki był jego wpływ na grę kadry w ostatnich meczach. Bo w tych z Holandią i Belgią u siebie nie widzieliśmy koncepcji. Widzieliśmy za to mylne wybory i źle dobrany system gry - stwierdził Dziekanowski. Zwycięstwo z Walią go nie przekonało.
- Myślę, że to była bardziej mobilizacja samych piłkarzy niż decyzje selekcjonera. Do meczu z Holandią był kompletnie nieprzygotowany. Mając na skrzydłach Denzela Dumfriesa i Daleya Blinda, wystawił przeciwko nim na wahadłach Nicolę Zalewskiego, który ma duże braki w defensywie i Przemysława Frankowskiego. W trójce stoperów znalazł się Jan Bednarek, który nie gra w klubie i jest w słabej formie - dodał.