Poprzedni sezon był dla Grzegorza Krychowiaka całkowicie stracony. Po transferze do PSG Polak nie potrafił wywalczyć sobie miejsca w składzie i przeważnie albo siedział na ławce rezerwowych, albo mecze swojej drużyny obserwował z trybun. Wszystko miało się zmienić po wypożyczeniu do West Bromwich Albion. 27-latka w swojej drużynie bardzo chciał trener Tony Pulis, który błyskawicznie mu zaufał i wstawił do pierwszego składu.
Wydawało się, że Krychowiak szybko zaaklimatyzował się w nowym miejscu i złapał dawny rytm. Ale w pewnym momencie zaczęły się problemy. Najpierw Pulis posadził go na ławce, a jego sytuacja nie zmieniła się nawet po zwolnieniu tego szkoleniowca i zatrudnieniu nowego. W ostatnich czterech meczach Premier League Polak rozegrał zaledwie sześć minut i wygląda na to, że nie spełnia wysokich oczekiwań, jakie pokładają w nim kibice oraz trenerzy.
Nad sytuacją 27-latka zastanawiał się też Jerzy Dudek, były reprezentant Polski, który dużą część kariery spędził w angielskiej ekstraklasie, a konkretnie w Liverpoolu - Jeżeli Krychowiak nie jest w stanie regularnie grać w West Bromwich Albion, to nie wiem, gdzie miałby sobie poradzić. Nie chcę niczego sugerować, ale może wielkie pieniądze i sukcesy delikatnie przewróciły mu w głowie? Przecież on ma naprawdę duży talent. W Sevilli grał na najwyższym poziomie, zdobywał Ligi Europy, trafił do Paris Saint-Germain... To wyglądało na naprawdę fajnie rozwijającą się karierę - stwierdził były bramkarz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Zaznaczył też, że taka pozycja Krychowiaka w WBA to spory problem dla reprezentacji Polski przed zbliżającym się mundialem w Rosji - Sytuacja Grześka to bez wątpienia duży problem dla Adama Nawałki. Krychowiak nie buduje pewności siebie i nie ma rytmu meczowego (...). Jeśli on będzie przygotowany do mundialu tak jak był przygotowany do letnich meczów eliminacji mistrzostw świata, będzie to dla nas gigantyczny problem. W środku pola nie mamy innego defensywnego pomocnika, który mógłby grać na tak wysokim poziomie - zaznaczył Dudek.
- On musi jak najszybciej zacząć z powrotem grać, jednak jeśli w Anglii nie będzie mógł na to liczyć, powinien zmienić klub może jeszcze zimą. Nie wiem jednak, gdzie miałby sobie poradzić. Może jakąś opcją byłby powrót do Hiszpanii? Tam czuł się świetnie i odpowiadała mu gra w roli typowego przecinaka podającego do najbliższego zawodnika. Na pewno konieczne są szybkie ruchy, bo szkoda, aby zmarnował swoją karierę - dodał były reprezentant Polski.