Grzegorz Krychowiak przeżywa swój najtrudniejszy etap w karierze. Wydawało się, że po udanym dla Polski Euro 2016, wszystko idzie w dobrym kierunku. Były zawodnik Sevilli podpisał kontrakt z PSG i miał współpracować z Unaiem Emerym, który doskonale znał Polaka z występów w hiszpańskim zespole. Niestety, wszelkie plany musiały zostać szybko zweryfikowane.
Krychowiak w zespole z Paryża nie grał prawie w ogóle. Na boisku notował pojedyncze minuty i częściej lądował na trybunach niż ławce rezerwowych. Spowodowało to, że PSG zdecydowało się wypożyczyć pomocnika do angielskiego West Bromwich Albion. Za tym transferem optował Tony Pulis, szkoleniowiec WBA, który w listopadzie pożegnał się z tym stanowiskiem.
Powodem były słabe wyniki zespołu z Anglii. Jego miejsce zajął Alan Pardew, który przestał stawiać na Polaka. W trzech ostatnich meczach Krychowiak zanotował tylko sześć minut. Nie przeszło to uwadze brytyjskich dziennikarzy. W "The Guardian" polski pomocnik porównywany jest do Renato Sanchesa, który również zawodzi na całej linii w Bayernie Monachium i obaj nazwani są "spektakularnymi wtopami".
Dziennikarz brytyjskiej gazety uważa, że Grzegorz Krychowiak nie był w stanie przekonać do siebie trenera swojej drużyny. "Pulis, podobnie jak Emery, doszedł do wniosku, że Krychowiak nie zrobił wystarczająco dużo, aby potwierdzić swoje mocne strony i dlatego z Chelsea zszedł już w przerwie i zastąpił go Yacob" - czytamy w "The Guardian".
Zobacz również: Grzegorz Krychowiak wspiera Polaków w Anglii. Piłkarz został... piekarzem [ZDJĘCIE]