Trudno jednak przypuszczać, żeby wstydliwa wpadka Polaka w meczu ze Słowacją miała wpływ na te koszmarnie niskie notowania. Po prostu mistrzowie Szkocji w wyjazdowych meczach Ligi Mistrzów radzą sobie tak tragicznie, że ich wygrana zostałaby przyjęta jak cud.
"The Bhoys" przegrali 17 z 18 ostatnich meczów w europejskich pucharach na stadionach rywali (raz zremisowali). Dziś zagrają na słynnym Old Trafford, a "Czerwone Diabły" zapowiadają, że zgotują Szkotom prawdziwe piekło. W ostatnim meczu ligowym Manchester rozgromił WBA aż 4:0. Wayne Rooney zagrał fantastycznie, Dymitar Berbatow wreszcie się przełamał, a Cristiano Ronaldo odzyskał już formę po operacji.
Berbatow ostrzega
- Rozumiemy się coraz lepiej. Cieszę się, że wreszcie zdobyłem gola na Old Trafford i mam przeczucie, że kolejne przyjdą już niedługo - mówi bułgarski snajper Berbatow, rzucając wyzwanie Borucowi.
Artur potrafi z nimi grać
Trudno o lepszą okazję dla polskiego gwiazdora Celticu na to, żeby zmyć z siebie hańbę po katastrofie w Bratysławie, pokazać, że był to tylko wypadek przy pracy i udowodnić całej piłkarskiej Europie, że wciąż jest jednym z najlepszych bramkarzy na świecie. W sobotnim meczu z Inverness (2:1) Boruc spisał się znakomicie. A w poprzednich spotkaniach "The Bhoys" z Manchesterem Polak dał się "Diabłom" we znaki, m.in. broniąc w ostatnich minutach rzut karny (dzięki temu Celtic wygrał 1:0). Artur, pokaż znów, że jesteś wielki!
Nie przegap!
Liga Mistrzów, dziś, godz. 20.40, nSport