Dotychczas Adam Nawałka zarabiał miesięcznie 80 tysięcy złotych. W porównaniu do trenerów innych reprezentacji grających na Euro 2016 wypadał więc bardzo blado, bo znalazł się na 18. miejscu spośród 24 szkoleniowców. Mimo to dobre wyniki na turnieju we Francji spowodowały, że PZPN postanowił dać mu gigantyczną premię. Selekcjoner biało-czerwonych dostanie dodatkowo 600 tysięcy złotych!
Poza tym może też liczyć na podwyżkę pensji. Jego poprzednicy zarabiali blisko dwa razy więcej - Waldemar Fornalik inkasował miesięcznie 160 tysięcy złotych, a Franciszek Smuda o 20 tysięcy mniej. Teraz Nawałka może liczyć na zarobki zbliżone do poprzednich selekcjonerów reprezentacji.
Nie dziwią duże podwyżki i premie, w końcu PZPN we Francji sporo zarobił. Za sam udział w turnieju i awans do ćwierćfinału UEFA wypłaciła polskiej federacji aż 14,5 miliona euro (64,5 miliona złotych), z czego niemal połowa trafiła do członków drużyny. Jak widać opłaca się dobrze grać na Euro!