Start przygotowań
Jeszcze w miniony weekend kibice piłkarscy na całym świecie emocjonowali się zakończeniem sezonu 2020/2021 w najsilniejszych ligach europejskich. Robert Lewandowskiego do samego końca polował na pobicie rekordu Gerda Muellera i ostatecznie udało mu się to uczynić, jako że zdobył 41 trafień w minionej edycji Bundesligi. Kilkanaście i kilkadziesiąt godzin po tych wydarzeniach polscy reprezentanci zaczęli się natomiast zjeżdżać do Opalenicy, aby wystartować z misją przygotowań do Euro 2021.
W Opalenicy... wyskoczyli na strzelnicę
Towarzystwo najbliższych
Jak doskonale wiadomo, w takich sytuacjach niezwykle ważna jest także i atmosfera. Sztab szkoleniowy reprezentacji Polski - z portugalskim selekcjonerem Paulo Sousą na czele - postanowił zadbać o ten aspekt zapraszając na zgrupowanie najbliższą rodzinę piłkarzy. W Opalenicy przebywają partnerki życiowe zawodników czy ich dzieci. W ostatnich dniach byliśmy świadkami, jak chociażby kapitan drużyny narodowej, Robert Lewandowski, może spędzać wolne chwile wraz ze swoją żoną Anną.
Zostaną na dłużej
Taki stan rzeczy od weekendu miał już jednak przejść do historii, ale... ostatecznie wyszło inaczej. Przy okazji sobotniej konferencji prasowej rzecznik Polskiego Związku Piłki Nożnej, Jakub Kwiatkowski, poinformował, że rodziny piłkarzy pozostaną na miejscu przez trzy kolejne dni. Tym samym będą towarzyszyły ukochanym sportowcom aż do momentu, w którym ci będą musieli skupić się na pierwszym sparingu. A do niego dojdzie już we wtorek, 1 czerwca na stadionie we Wrocławiu. Rywalem inny uczestnik Euro - Rosja.