Nie tak miał wyglądać okres pomiędzy ostatnim zgrupowaniem reprezentacji w 2021 roku a marcowymi barażami do mistrzostw świata. Paulo Sousa nie zdołał wyprzedzić w eliminacjach Anglii, ale spełnił cel minimum, jakim była faza play-off kwalifikacji. Polskich piłkarzy dzielą od mundialu tylko i aż dwa mecze, a pierwszy z nich zostanie rozegrany 24 marca. Tymczasem 26 grudnia Portugalczyk poprosił o rozwiązanie kontraktu, choć wcześniej zapewniał o pełnym skupieniu na starciu z Rosją. Wybrał brazylijskie Flamengo, a w PZPN rozpoczęły się poszukiwania trenera, który przejmie zdradzoną reprezentację. Początkowo wydawało się, że ta decyzja zapadnie do 19 stycznia, a przed nowym selekcjonerem będą nieco ponad 2 miesiące przygotowań, jednak negocjacje się przedłużyły i termin przesunął się na 31 stycznia. W związku z tym następca Portugalczyka będzie miał niecałe dwa miesiące pracy, co martwi kibiców i ekspertów. A słowa rzecznika PZPN o formalnych kłopotach przed meczem z Rosją nie napawają optymizmem.
Polski napastnik oficjalnie w nowym klubie! Wszystko potwierdzone, spekulacje się sprawdziły
Jakub Kwiatkowski o czarnym scenariuszu w barażowym meczu z Rosją
Jakub Kwiatkowski był gościem programu „4-4-2” emitowanego w TVP Sport. Team manager reprezentacji Polski oficjalnie potwierdził datę 31 stycznia i przyznał, że trwają już przygotowania, by w najbliższy poniedziałek przedstawić nowego trenera na PGE Narodowym. Wydaje się, że saga związana z wyborem selekcjonera dobiega już końca, jednak czas do barażowego starcia z Rosją biegnie nieubłaganie, a sytuacja związana z pandemią koronawirusa się nie poprawia. Może się to mocno odbić na kibicach reprezentacji, o czym opowiedział 43-latek.
- Zacznijmy od pesymistycznego scenariusza – mecz może być rozgrywany bez publiczności, ze względu na prawdopodobieństwo wprowadzenia lockdownu w Rosji. Na ten moment federacja rosyjska nie wpuszcza obywateli Polski do kraju, z powodu obostrzeń covidowych. Wszystko rozchodzi się o paszport, bo jeśli ktoś ma paszport np. Niemiec, który pozwala na wjazd do Rosji, to może ubiegać się o bilet na to spotkanie. Jest niestety duże ryzyko, ze nie każdy kibic będzie mógł przylecieć i nas wspierać – przyznał rzecznik PZPN. Przez wiele miesięcy wydawało się, że spotkanie odbędzie się na Łużnikach, ale okazuje się, iż to także nie jest pewne.
Listopadowa porażka z Węgrami 1:2 wywołała olbrzymią dyskusję, w której podważano decyzje Paulo Sousy:
- Na dziś stadionem zgłoszonym przez federację rosyjską są Łużniki, ale to może się jeszcze zmienić. Ostateczna decyzja będzie znana 1 lutego. Pojawiają się wątpliwości związane z koronawirusem. Jeśli kibice nie będą mogli wejść na ten piękny obiekt, to wtedy zagramy na stadionie Dynama Moskwa – ogłosił Kwiatkowski.