Fernando Santos w styczniu podpisał kontrakt z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, który obowiązuje do końca eliminacji Euro 2024 z automatycznym przedłużeniem do końca kwalifikacji do mistrzostw świata 2026 w przypadku awansu. Wiele wskazuje jednak na to, że zostanie on rozwiązany po zaledwie pół roku! Portugalczyk zdążył poprowadzić reprezentację Polski w tylko czterech meczach, a arabskie media są pewne, że już niedługo obejmie stery w Al-Shabab. Informacje, które obiegły media w niedzielę całkowicie zaskoczyły PZPN, co przyznał rzecznik związku, Jakub Kwiatkowski.
Fernando Santos nie odbiera telefonów z PZPN! Polska nie ma z nim kontaktu
- PZPN nic nie wie na ten temat. Fernando Santos, zgodnie z kontraktem, jest selekcjonerem reprezentacji Polski - oświadczył w rozmowie z "Super Expressem" Kwiatkowski. PZPN próbuje skontaktować się z trenerem, ale ten... nie odbiera telefonu. - Próbujemy, ale się nie odzywa - zdradził rzecznik federacji w rozmowie z Eurosportem. - Trener przebywa na urlopie. Próbujemy się z nim skontaktować, by zweryfikować te informacje. Na ten moment traktujemy je z dużą rezerwą, ale musimy to zweryfikować z trenerem - dodał.
Przed godziną 12:00 związek opublikował też oficjalny komunikat. "Selekcjoner przebywa aktualnie na urlopie. Tydzień temu był w Polsce na meczu Superpucharu Raków – Legia i nie było z jego strony żadnych sygnałów odnośnie zmiany jego planów zawodowych" - poinformował PZPN za pośrednictwem Twittera. Brak kontaktu z Santosem budzi jednak spore obawy i może być traktowany jako wymowny sygnał...