Zagrali na poprzednim EURO
Baraże są dwustopniowe. Polska najpierw musi pokonać Estonię (26.03) w półfinale. Jeśli ten warunek zostanie spełniony, to kolejnym rywalem polskich piłkarzy będzie ktoś z pary: Walia - Finlandia. Wyniki losowania nie zostały dobrze przyjęte w Finlandii, która zajmuje 62. pozycję w rankingu FIFA. Do tej pory największym sukcesem zespołu ze Skandynawii był występ na mistrzostwach Europy 2020. Jednak wtedy ekipa zakończyła zmagania na fazie grupowej.
Filarem Polaków jest Lewandowski
Media w Finlandii uważają, że ścieżka A są o wiele trudniejsze niż na przykład ścieżka B, w której Skandynawowie też mieli szansę się znaleźć. - Walia nawet bez Garetha Bale'a jest trudnym przeciwnikiem - napisał dziennik Iltalehti, cytowany przez PAP. - Polska, która raczej nie będzie miała większych problemów z Estonią, jest równie silnym zespołem. Nie zapominajmy że filarem Polaków jest gwiazda Barcelony Robert Lewandowski. To jeden z najskuteczniejszych napastników świata ostatnich lat - zaznaczono w komentarzu.
Robert Lewandowski wyśrubuje rekord w reprezentacji Polski? Taki plan ma na kolejne miesiące
Wszystko jest możliwe
Finowie dostrzegają także plus losowania. Zwracają uwagę, że w przypadku wyeliminowania Walii, finał zostanie rozegrany w Helsinkach. - Dzięki dobrej grze w Lidze Narodów szanse na Euro jeszcze istnieją i teraz należy je wykorzystać - ocenił Helsingin Sanomat, cytowany przez PAP. - Nie jesteśmy jednak faworytem, ale też - oceniając grę przeciwników w eliminacjach Euro 2024 - nie stoimy na straconej pozycji. Wszystko jest możliwe - podkreślono.
Mateusz Wieteska nie jest tym zdziwiony. Kadrowicz mówi o nadszarpniętym zaufaniu
Muszą pokonać Walię
Selekcjoner fińskiej kadry Markku Kanerva też nie ukrywał zawodu z losowania par barażowych. - Liczyliśmy na słabszą ścieżkę B - przyznał wprost Markku Kanerva, cytowany przez PAP. - Teraz jednak musimy pokonać Walię na jej terytorium, co będzie trudne. Jednak nie jest to niemożliwe. Po pokonaniu pierwszej przeszkody zagramy o wszystko przed własną publicznością w Helsinkach - wyznał szkoleniowiec reprezentacji Finlandii.
Karol Struski po debiucie w reprezentacji Polski. Taki cel wyznacza sobie debiutant w kadrze