Zadanie zostało wykonane z Łotwą
Na początku drugiej połowy Lewandowski uderzeniem piłki głową pokonał łotewskiego bramkarza. To był jego gol numer 82 w drużynie narodowej w 146 występie. Tym trafieniem ustanowił rekord. Stał się najstarszym zdobywcą bramki dla drużyny narodowej. W dniu meczu z Łotwą miał 35 lat i trzy miesiące. Poprzednim liderem był Lucjan Brychczy, a jego wyczyn przetrwał 54 lata. - Stworzyliśmy wiele sytuacji, strzeliliśmy dwa gole, choć może jeszcze zabrakło jednej czy dwóch bramek - powiedział Lewandowski. - Ale wszystko krok po kroku. Zadanie wykonane. Widać było od pierwszych minut, że mocno zaatakowaliśmy. Potem był minimalny przestój, ale dochodziliśmy do pola karnego. Druga bramka pozwoliła nam kontrolować spotkanie - tłumaczył.
Jest nadzieja na przyszły rok
Lewandowski został zapytany, jak ocenia kończący się rok w wykonaniu reprezentacji Polski. - Szczerze, to nie ma już, co oceniać - stwierdził kapitan kadry. - Trzeba się skupić na 2024 roku i nie żyć przeszłością, lecz patrzeć w przyszłość oraz na play-off. Mam nadzieję, że ten drugi mecz barażowy zagramy u siebie. Jest nadzieja, że ten przyszły rok może być zupełnie inny niż ten obecny - prognozował.
Może ktoś nagle straci formę?
Teraz przed reprezentacją Polski baraże o awans na mistrzostwa Europy. Kapitan wierzy w to, że marzec przyszłego roku będzie szczęśliwy dla „Biało-czerwonych”. - Liczę na to, że w meczach barażowych pokażemy na co nas stać, że wygramy - zadeklarował. - Na pewno baraże są do przejścia. Trzy-cztery miesiące przerwy mogą okazać się kluczowe , że nawet jeśli ktoś dobrze grał, to nagle straci gdzieś formę. I odwrotnie. Wierzę w to, że u nas będzie w tę drugą stronę oraz w to, że ten nowy rok, szczególnie w marcu, będzie dla nas szczęśliwy – ocenił Lewandowski.
Karol Struski po debiucie w reprezentacji Polski. Taki cel wyznacza sobie debiutant w kadrze
Listen on Spreaker.