"Super Express": - Ma pan jakiś plan awaryjny, na wypadek gdyby Piszczek zrezygnował z gry w reprezentacji?
Franciszek Smuda: - Na razie nie ma takiego tematu. Jestem z Łukaszem w kontakcie i choć jest mocno rozżalony całą tą sytuacją, to nie zadeklarował, że nie chce już u mnie grać.
- A w ogóle zamierza pan powoływać obrońcę Borussii Dortmund do kadry po tym, jak wyszedł na jaw jego udział w aferze korupcyjnej?
- Dlaczego wszyscy tak się uparliście na Łukasza?! Robi się z niego pierwszego winnego korupcji w polskiej piłce! To naprawdę spokojny, grzeczny, normalny chłopak. Był wtedy dzieciakiem, poddał się presji starszych, może nawet nie wiedział, co robi. A teraz ma odpowiadać za całe zło? W głowie mi się nie mieści, jak można tak zaszczuć człowieka?! I dlaczego?! Może powodem tej nagonki jest fakt, że Łukasz wyróżnia się w najlepszej niemieckiej drużynie?!
Przeczytaj koniecznie: Łukasz Piszczek i Robert Lewandowski. Ile Borussia płaci Polakom?
- Czyli będzie pan nadal powoływał Piszczka?
- Oczywiście! Nie zrezygnuję z Łukasza. Nie stać nas na stratę takiego zawodnika.
- A co z Perquisem?
- Jesteśmy w kontakcie. Damien złożył odpowiednie papiery w polskim konsulacie i czekamy.
- Do Kancelarii Prezydenta trafił wniosek o przyznanie obywatelstwa Manuelowi Arboledzie. Zaangażuje się pan w przyśpieszenie całej procedury?
- Sam już nie wiem, co robić. Jedni zachęcają mnie, bym pomógł Manuelowi, inni namawiają, żebym go nie powoływał, bo jest nam niepotrzebny. Takie polskie piekiełko... Odkąd ogłosiliśmy, że ma szanse na grę w reprezentacji, wokół niego rozpętała się dziwna burza. Każ- dy ma o coś do Manuela pretensje, podważa się jego umiejętności i przydatność do kadry. Na szczęście Arboleda wraca do wysokiej dyspozycji. Z Legią zagrał bardzo dobrze i dał odpowiedź swoim krytykom.
- Polska znów spadła w rankingu FIFA...
- Przepraszam, ale o głupotach się nie wypowiadam.