Franciszek Smuda nie zabija karpia, bo żal mu zwierząt

2011-12-24 12:11

Franciszek Smuda wyrasta na pierwszego obrońcę praw zwierząt wśród ludzi sportu. Selekcjoner reprezentacji Polski w ostatnim przedświątecznym wywiadzie przyznał, że nigdy nie zabija karpia.

- U mnie w rodzinie nigdy nie było ekstrawagancji kulinarnych na Wigilię. Zawsze jemy tradycyjne potrawy. Takie, jakie są na większości innych polskich stołów. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek zabił karpia. Po prostu żal mi zwierząt, choć przyznam, że właśnie ta ryba jest moją ulubioną potrawą wigilijną - czytamy wypowiedź Smudy w Onet.pl.

- Co robię w kuchni przed Świętami? Można powiedzieć, że... siedzę na ławce rezerwowych. Jeśli chodzi o talenty kulinarne, to tak naprawdę "cienias" ze mnie. Prawie wszystko przygotowuje moja żona, ja jestem co najwyżej małym asystentem - przyznał Smuda.

Najnowsze