Franciszek Smuda: Peszko nie był pijany, on się po prostu nawalił

2012-04-12 22:21

Sprawa Sławomira Peszki wydaje się być wyjaśniona. Franciszek Smuda, po rozmowie z niemieckimi policjantami, podjął decyzję o ostatecznym odsunięciu piłkarza od kadry na EURO 2012. - Byłem na komisariacie, na którym zatrzymano Peszkę. No i poinformowano mnie tam, że Sławek nie był pijany, tylko wręcz nawalony! I jeszcze się awanturował - relacjonuje w rozmowie z tygodnikiem "Piłka Nożna" selekcjoner reprezentacji Polski.

"Franz" odniósł się również do Marcina Wasilewskiego, który towarzyszył Peszcze tej feralnej nocy. - Niemieccy policjanci powiedzieli mi, że był grzeczny i spokojny, nie stawiał się, w ogóle nie sprawiał kłopotu. Ani wrażenia, że jest pijany. Nie widzieli zatem podstaw, aby sprawdzić Marcina na alkomacie - stwierdził szkoleniowiec.

Do całego zajścia doszło w nocy z soboty na niedzielę, kiedy to będący pod wpływem alkoholu Peszko wdał się w kłótnię z wiozącym go taksówkarzem. Pomocnikowi FC Koeln towarzyszł "Wasyl", ale był on bardziej świadkiem całego zdarzenia, niż jego czynnym uczestnikiem.

Przeczytaj koniecznie: Sławomir Peszko wynajął adwokata, piłkarz broni się przed oskarżeniami mediów

Finał sprawy znalazł swoje rozwiązanie na komisariacie policji w Kolonii, gdzie Peszko spędził noc na izbie wytrzeźwień. Z kolei Wasilewski jeszcze tego samego dnia wrócił do Brukseli i uczestniczył w porannym treningu Anderlechtu.

Najnowsze