Krótko przed meczem Barcelony z Realem rozmawialiśmy z byłym selekcjonerem, który świetnie zna Lewandowskiego z Lecha Poznań i reprezentacji Polski. Smuda bronił krytykowanego zewsząd Lewandowskiego - Ci, którzy krytykują Roberta, z dziennikarzami włącznie, zapomnieli, że przez przez wiele lat wiódł prym i ciągnął reprezentację i w ogóle naszą piłkę – mówił Smuda.- Zawsze będę go bronił. Nie uważam, żeby nie dawał niczego Barcelonie. Bramki i asysty są bardzo ważne dla drużyny. W Borussii i Bayernie miał kolegów, którzy mocno go „karmili” podaniami, a on korzystał i strzelał gole. Tak samo było w reprezentacji, a teraz tej karmy ma mniej. Niemniej uważam, że będzie miał jeszcze dobre chwile w karierze - dodał „Franz” i przewidział dobre chwile dla „Lewego”.
Franciszek Smuda tak wypowiedział się o Lewandowskim. Ani myślał o ataku. Ostra ocena reprezentacji
Tak można ocenić jego występ – mimo porażki drużyny – przeciwko Realowi i bardzo efektownego gola po strzale niemal z linii pola karnego. Jeśli ma spełnić się prognoza Smudy to Lewandowski powinien dostarczyć kibicom jeszcze dużo radości.
- Robert skończył 35 klat, ale nie był w życiu poważnie kontuzjowany. Zawsze jest dobrze wytrenowany, dba o siebie jak mało kto i na pewno będzie rozgrywał dobre mecze w reprezentacji i Barcelonie – mówił nam Smuda. Już niebawem przekonamy się, czy kapitan reprezentacji wraca do dobrej formy. W najbliższy czwartek (18 stycznia) Barcelona zagra w 1/8 finału Pucharu Króla z trzecioligowym Unionistas de Salamanca. Natomiast trzy dni później w meczu ligowym, zmierzy się z Betisem Sevilla. W tabeli La Liga Katalończycy są na czwartym miejscu i tracą do Girony 8 pkt, a do Realu Madryt siedem.