Francja oszalała na punkcie Irka Jelenia

2010-03-12 4:40

Jestem niesamowicie szczęśliwy. Remis wzięlibyśmy w ciemno, a niespodziewanie udało nam się wygrać. Nigdy wcześniej nie strzeliłem bramki Bordeaux, za to teraz trafiłem ich dwa razy. Przed spotkaniem obiecałem "Super Expressowi", że nastawię celownik i słowa dotrzymałem! - mówi uradowany Ireneusz Jeleń (29 l.), bohater środowego meczu Bordeaux - Auxerre (1:2).

Francuskie media pieją z zachwytu nad reprezentantem Polski. Dziennik "L'Equipe" przyznał mu notę "8", a taka zdarza się rzadko. Mecz był reklamowany jako pojedynek Jelenia z magiczną trójką Bordeaux - Chamakhiem, Cavenaghim i Gourcouffem. O tę trójkę bije się cała Europa, są warci ponad 30 milionów euro, jednak Jeleń zupełnie ich przyćmił.

- A grałem z bolącą nogą! - wyznaje nam Irek. - Miałem zbity mięsień uda, kłuło jak diabli, ale w decydujących sytuacjach o tym zapominałem. Grałem na fantazji - śmieje się polski napastnik, który przy pierwszej bramce wyprzedził obrońcę i strzelił w sytuacji sam na sam, a przy drugiej…: - Podciąłem piłkę nad bramkarzem, ale zaraz potem zobaczyłem, że odbije się od poprzeczki. Zdążyłem się jeszcze pomodlić, żebym do niej zdążył i udało się. Dobitka głową i mistrz Francji pokonany.

Przeczytaj koniecznie: Ireneusz Jeleń: To rodzina daje mi siłę (wywiad!)

- Przed meczem pomyślałem, że fajnie byłoby zdobyć gola, bo Bordeaux to chyba jedyny zespół we Francji, którego jeszcze nie trafiłem, a grałem już z nimi pięć razy. No i proszę - odbiłem to sobie z nawiązką.

Bohater meczu zszedł z boiska w 87. minucie. - Opuszczałem murawę w zupełnej ciszy. Z reguły na wyjazdach gwiżdżą, ale kibice Bordeaux chyba mnie docenili - mówi "Jelonek", który przyznaje, że w szatni Auxerre było wesoło. - Śpiewaliśmy bardzo głośno, ale też okazja była wyjątkowa. Już drugi raz w tym sezonie pokonaliśmy Bordeaux, a ja rozbiłem najlepszą obronę Ligue 1. Do meczu z nami mieli najmniej straconych goli!


Wczoraj Auxerre świętowało jeszcze awans na trzecie miejsce w tabeli, ale od dziś w klubie myśli się już tylko o… - Jutrzejszym meczu z Montpellier. To wicelider, będzie jeszcze ciężej niż z Bordeaux. Ale jesteśmy w takim gazie, że wszystko jest możliwe - mówi Jeleń, strzelec 9 ligowych goli w tym sezonie.

Piszą o Jeleniu

"Jeleń, czyli zabójcza trucizna dla obrony. Bordeaux ma najlepszą obronę w lidze, ale dzisiaj czeka ją trudny test. Przyjeżdża Auxerre z zabójczą trucizną w postaci Jelenia" - agencja AFP w oficjalnej zapowiedzi meczu

"Nazywa się Jeleń. Ireneusz Jeleń" - tytuł relacji meczowej we "France Football", nawiązujący do Jamesa Bonda

"Jeleń rozbił Bordeaux jak szybę" - tytuł do relacji meczu na portalu www.sports.fr

Najnowsze