Płaci jednak za to cenę w lidze. Podopieczni Francka Haise zajmują dopiero ósme miejsce w lidze. Również i reprezentant Polski w szeregach Lens nie imponuje „liczbami”. W ubiegłym sezonie nazbiera pięć goli i trzy asysty, w obecnym ma na koncie dwa trafienia – oba w meczu z Olympique Lyon. - Według mnie „Franek” zrobił największe postępy po mundialu w Katarze – mówi jednak o Przemysławie Frankowskim mieszkający w Lens były reprezentant kraju i mistrz olimpijski z 1972 roku, Joachim Marx.
Polak miał wielką okazję w niedzielny wieczór, by poprawić swoje „osiągi” w tym sezonie, i to znów kosztem Paris St. Germain. W 8 minucie stanął przed ogromną szansą na zdobycie bramki, wykonując rzut karny. Uderzył jednak lekko, w środek bramki, licząc na to, że Gianluigi Donnarumma rzuci się w któryś z rogów. Włoch twardo stał jednak na nogach i strzał reprezentanta Biało-Czerwonych odbił!
„Taki sposób wykonywania rzutów karnych modny był w 2022” - napisał portal „sofoot”, oceniając występ Polaka na „4”. To była najniższa ocena w zespole gospodarzy. Podobnie „wyceniano” Frankowskiego i w innych serwisach. W „le11” otrzymał notę „3” (najniższą, obok Davida Pereiry da Costy oraz wyrzuconego tuż przed przerwą z boiska Jonathana Gradita) z przekornym komentarzem: „Niezapomniany wieczór dla Polaka”.
„Foot Mercato” dało mu ocenę tylko ciut wyższą – 3,5 – podkreślając parę ofensywnych szarpnięć naszego gracza w pierwszej połowie. Generalnie jednak kibice Lens w postach na portalu „X” wypominają mu bezradność w sytuacji, w której Bradley Barcola ograł i jego, i trzech innych obrońców Lens, wymuszając faul Gradit skutkujący czerwoną kartką.
Ekipa z Paryża wygrała ostatecznie 2:0 po golach Barcoli i Kyliana Mbappe i umocniła się na pierwszym miejscu w tabeli, z przewagą ośmiu punktów nad OGC Nice. Frankowski okazję do rehabilitacji mieć będzie za dwa tygodnie, kiedy Lens na wyjeździe zagra z Toulosue. W najbliższy weekend we Francji odbędą się mecze 4. rundy krajowego pucharu, z którego zespół Polaka odpadł, przegrywając rzutami karnymi z Monaco.