Włodarczyk uważa, że dla Glika powrót do ekstraklasy jest planem B lub nawet C. Bardzo to możliwe, biorąc pod uwagę, jak dobrą opinią Glik cieszy się we Włoszech. I to nawet pomimo spadku Benevento do Serie C. "Glikson" do tego spadku przyczynił się w mniejszym stopniu niż mógł, zagrał jedynie 19 spotkań. Od października zeszłego roku, czyli jeszcze przed mundialem, miał problemy mięśniowe. W styczniu przydarzył mu się uraz łąkotki, a zoperowanie jej wykluczyło go z końcówki sezonu.
Glik szeregi ekstraklasy opuścił w 2010 roku, wtedy przez dwa lata był piłkarzem Piasta Gliwice, z którego odszedł do Palermo. Tam jednak kariery nie zrobił i po roku został oddany to Torino, którego był nawet później kapitanem. W ostatnich tygodniach wszelkiego rodzaju spekulacje na temat nowego klubu Glika mocno przycichły. Cały czas nad znalezieniem 35-latkowi nowego pracodawcy pracuje agent Jarosław Kołakowski. Wiele wskazuje na to, że szuka mu klubu na Półwyspie Apenińśkim.
- Z tego co słyszałem, to na razie bez konkretnych ofert. Wydaje mi się, że tu będzie czekanie do tej finalnej fazy włoskiego okienka transferowego. To taka destynacja, gdzie myślę, Kamil chciałby najbardziej zostać i kontynuować swoje życie - dodał Włodarczyk w programie "Okno Transferowe" na kanale YT meczyki.