Fernando Santos

i

Autor: AP PHOTO Fernando Santos

Co za słowa o selekcjonerze reprezentacji Polski

Grecki kadrowicz szczerze o pracy z Fernando Santosem. "Zawsze był wymagający, nie pozwala na..." [TYLKO U NAS]

2023-01-25 18:04

Fernando Santos to nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Portugalczyk ma bogate doświadczenie w pracy na tym stanowisku. Wcześniej związany był z Grecją, którą prowadził na EURO 2012 i MŚ 2014, a następnie objął drużynę Portugalii, z którą wygrał EURO 2016. Był z nią także na kolejnych imprezach (MŚ 2018 i 2022 oraz EURO 2020). Jak wypadnie w roli trenera Biało-czerwonych? Jego były podopieczny z greckiej kadry i z AEK-u Ateny - Vangelis Moras tak wspomina portugalskiego szkoleniowca.

- Santos nie ma łatwej osobowości, jest bardzo wymagający, wobec siebie a także wobec innych. Myślę, że jako profesjonalista znajdzie nić porozumienia z Lewandowskim i innymi liderami waszej kadry – mówi Vangelis Moras, były reprezentant Grecji, który pracował z Fernando Santosem zarówno w kadrze narodowej oraz w AEK Ateny.

"Super Express": - Jak pan wspomina współpracę z Fernando Santosem?

Vangelis Moras (były reprezentant Grecji, uczestnik MŚ 2014): - Mieliśmy okazję współpracować dwa razy. Najpierw w klubie, kiedy prowadził mnie w AEK-u Ateny, a później także w reprezentacji Grecji. Wiążą się z nim bardzo dobre wspomnienia.

- Praca w klubie i reprezentacji to dwie różne sprawy, jak odnajdywał się w obu tych rolach?

- On doskonale zdawał sobie sprawę z tego, czym różni się praca trenera klubowego od selekcjonera. W klubie tak naprawdę liczy się praca codzienna z drużyną, budowanie formy i przekładanie jej na boisko. W reprezentacji kwestią kluczową jest zbudowanie drużyny wyselekcjonowanie grupy, która obroni się nie tylko sportowo, ale będzie potrafiła stworzyć także monolit osobowościowy.

- Jakim zatem jest szkoleniowcem?

- Zarówno w klubie, jak i reprezentacji zawsze był bardzo wymagający, przede wszystkim wobec siebie, ale także wobec całej grupy. Bardzo ceni sobie ciężką pracę, uwielbia dyscyplinę, wie, kiedy jest czas na relaks, ale na pewno nie pozwala tracić koncentracji. Do tego świetny analityk, potrafi rozpracować każdego rywala, zwraca uwagę na detale, które później mają decydujący wpływ na boisku. Po prostu profesjonalista.

- Wielu zastanawia się, jaką osobowość posiada Fernando Santos?

- W pierwszej relacji sprawia wrażenie osoby trudnej, powiedziałbym nawet, że bardzo surowej. To są jednak tylko pozory. Owszem, nie jest łatwym człowiekiem do współpracy, ale zawsze jest szczery, mówi prawdę prosto w oczy, nigdy nie zakrywa się kłamstwami, nie lawiruje. Po postu stawia jasno sytuację. Wszędzie gdzie jest stara się zbudować grupę, która zawsze będzie dążyła do wspólnego celu. Zawsze zależy mu na tym, aby to drużyna była na pierwszym miejscu. Zespół zawsze był i będzie dla niego największą wartością.

- Wspólnie z Grecją wystąpiliście na mundialu w 2014 roku na boiskach Brazylii. Wtedy po pierwszych dwóch meczach mieliście na koncie jeden punkt, ostatecznie skończyło się na porażce po rzutach karnych w 1/8 finału.

- Faktycznie, na tamtym turnieju musieliśmy uznać wyższość Kostaryki z fenomenalnym Keylorem Navasem. Po pierwszym meczu i wysokiej porażce z Kolumbią podczas odpraw przypominał nam, że jeszcze nie przegraliśmy, że przed nami jeszcze dwa mecze i stać nas na awans. Później przyszedł remis z Japonią, który dodał nam nadziei, a w ostatnim spotkaniu z Wybrzeżem Kości Słoniowej wiedzieliśmy, że wszystko zależy od nas. Wygraliśmy i świętowaliśmy awans. Szkoda, że później o naszej porażce zadecydowały rzuty karne.

- Jak odnalazł się w reprezentacji Grecji?

- Santos nie miał łatwego zadania. Znam naszą nację i wiem, że ciężko jest namówić Greków do ciężkiej pracy. Poza tym wchodził w buty po Otto Rehaggelu, wciąż żywa była pamięć po mistrzostwie Europy wywalczonym w 2004 roku, a kilku zawodników jak Karagounis pamiętało tamten sukces z boiska. On jednak nie poddawał się, tylko konsekwentnie egzekwował swoje wymagania. Jak już wspomniałem, wartością nadrzędną zawsze był dla niego zespół i drużyna.

- Na ile awans do ćwierćfinału EURO 2012 oraz 1/8 finału mundialu w Brazylii były jego udziałem?

- W zasadzie bez niego nie byłoby to możliwe. Myślę, że to on był najważniejszą postacią podczas tamtych turniejów. Najpierw przeprowadził nas przez eliminacje, a później dał awans, chociaż ani w Polsce, ani w Brazylii nie byliśmy stawiani jako faworyci. Na szczęście potrafił przenieść na nas swoją pewność siebie, mentalność zwycięzców.

- Czy znajdzie wspólny język z liderami polskiej kadry – Lewandowskim, Milikiem, Szczęsnym, czy Zielińskim?

- Nie mam co do tego wątpliwości. Każda największa gwiazda futbolu, jak Lewandowski, nie urodziła się fenomenem, ale do wszystkiego doszła dzięki ciężkiej pracy. To samo tyczy się innych liderów waszej drużyny. Z pewnością Lewandowskiemu zależy na dobrych wynikach drużyny narodowej. Myślę, że obaj bez problemów znajdą nić porozumienia i wspólnie będą dążyli we wspólnie wyznaczonym kierunku.

- Co może osiągnąć reprezentacja Polski z Fernando Santosem?

- Dla takich drużyn jak Polska, czy Grecja celem powinny być regularne awanse na duże turnieje, takie jak mistrzostwa świata, czy mistrzostwa Europy. Oczywiście, nasze drużyny narodowe nigdy nie są i nie będą faworytami do końcowego triumfu, chociaż raz na kilkadziesiąt lat uda się sprawić niespodziankę. Myślę, że to powinien być podstawowy cel waszej reprezentacji. Później zaś można myśleć o osiągnięciu czegoś większego. Fernando Santos zawsze wychodził z fazy grupowej i życzę Polsce, aby i ona mogła to osiągnąć w najbliższych turniejach.

Sonda
Czy Fernando Santos to dobry wybór na selekcjonera reprezentacji Polski?
Cezary Kulesza po wyborze Fernando Santosa na selekcjonera
Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany

Najnowsze