Reprezentant Polski U-21 w obecnym sezonie zbiera szlify na zapleczu Premier League na zasadzie wypożyczenia z Liverpoolu. I ma tam ogromne pole do popisu jeżeli chodzi o naukę, bo do tej pory zanotował już 28 występów. Póki co jednak nie wiadomo, czy na kolejne nie będzie musiał nieco poczekać. Wszystko przez sytuację, która wydarzyła się w trakcie wtorkowego pojedynku Huddersfield na wyjeździe z Hull City.
Gdy utrzymywał się remis 1:1, na akcję lewym skrzydłem zdecydował się występujący w Hull reprezentant Polski, Kamil Grosicki. Jego imiennik, Grabara, postanowił oddalić się nieco od własnej linii bramkowej, aby skuteczną interwencją powstrzymać zagrożenie. Pech jednak chciał, że zderzył się z kapitanem własnego zespołu - wspomnianym już Schindlerem. W efekcie na chwilę Polak stracił przytomność i w 83. minucie opuścił murawę.
Póki co jest zbyt wcześnie, aby rozprawiać o zakresie urazu Grabary. Bramkarz od razu udał się jednak do szpitala, gdzie zaopiekowali się nim lekarze. Trener Huddersfield, Danny Cowley, wyraził nadzieję, że ostatecznie okaże się, iż 21-latkowi nic się nie stało.
Ekipa polskiego golkipera zajmuje obecnie 19. miejsce w 24-zespołowej lidze i toczy trudną walkę o utrzymanie na zapleczu elity.