Grozili reprezentantce Polski śmiercią
Atak Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku zmienił bardzo dużo również w świecie sportu - nie dla wszystkich z jakąkolwiek korzyścią, czego najlepszym przykładem jest Maciej Rybus. Były reprezentant Polski, którzy bez dwóch zdań przyjął najcięższy atak ze strony opinii publicznej, obecnie zmaga się z wielkimi kłopotami i wiele wskazuje na to, że niebawem ogłosi zakończenie swojej kariery. W Petersburgu z kolei bryluje Gabriela Grzywińska, która jest jedną z największych gwiazd Zenita, do którego dołączyła w 2021 roku. Po ataku Rosji na Ukrainę postanowiła jednak zostać w kraju agresora, czym pogrzebała swoje szanse na dalsze występy w reprezentacji Polski. Jak opowiedziała niedawno w obszernym wywiadzie dla rosyjskich mediów, wiele osób się wtedy od niej odwróciło, a nawet zaczęła otrzymywać pogróżki. Nadawcy wprost informowali ją, że jej powrót do Polski skończy się tragedią.
Grzywińska zakochana w Rosji. Czuje się tam bezpiecznie i komfortowo
- Kiedy przeniosłam się do Zenitu, wszystko było w porządku. Nie spotkałam się z ani jedną negatywną opinią. A potem wszyscy oszaleli: mówili o mnie paskudne rzeczy w telewizji, w prasie, pisali nieprzyzwoite słowa w komentarzach, których nawet nie chcę wypowiadać. Pisali: "nie przyjeżdżaj do Polski - zabijemy cię". - wyznała w rozmowie z portalem "sport24.ru".
Urodzona w Krakowie 28-letnia pomocniczka miała stanąć przed takim samym wyborem, jak wielu polskich sportowców w tamtym czasie - jeśli chce grać w drużynach narodowych, musi opuścić Rosję. Grzywińska nie miała jednak zamiaru opuszczać ani Petersburga, ani kraju agresora i jak sama przyznaje, szybko przekonała się o tym, że Rosja jest zupełnie inna od tego, jak przedstawiano jej to państwo.
- Nie mogłam nawet pójść na pierwszy trening. Siedziałam i płakałam w szatni, ale nawet wtedy nie myślałam o opuszczeniu Rosji. (...) W ciągu zaledwie roku Petersburg i Rosja obaliły wszystkie negatywne mity na temat tego kraju, miasto i drużyna stały się moim drugim domem, znalazłam wielu nowych przyjaciół. Dlaczego miałbym cokolwiek zmieniać, skoro czuję się w Rosji komfortowo i bezpiecznie? - przekonuje zawodniczka.
Pozycja Grzywińskiej w klubie z Petersburga zdaje się być bardzo mocna i uchodzi ona tam za jedną z największych gwiazd. Zenit dodatkowo bardzo często wykorzystuje jej wizerunek chociażby na plakatach promujących kolejne mecze. Pomocniczka w latach 2015-2022 zagrała w 42. meczach reprezentacji Polski, jednak podejmując decyzję o pozostaniu w Rosji, wypisała się z kadry biało-czerwonych.