Grzegorz Krychowiak do Polski przyleciał w świetnym humorze. Wczoraj jego Sevilla wygrała z Realem Madryt 3:2, a pomocnik reprezentacji biało-czerwonych wystąpił w tym spotkaniu jako kapitan. Swoją postawą w meczu Primera Division z "Królewskimi" przyćmił samego Cristiano Ronaldo. Jego radość przeniosła się ewidentnie na strój, który postanowił założyć. Wyglądał jak myśliwy lub eskimos.
Grzegorz Krychowiak i jego niebanalny strój
"Krycha" zaprezentował się w futrze i modnej czapce. Ciężko zgadnąć z jakich zwierząt powstało jego wierzchnie odzienie, ale z barw można wywnioskować, że nie był to ani tygrys, ani żyrafa. Można stawiać raczej na zebrę, węża (choć tutaj futro mogłoby nie być miłe w dotyku), panterę lub afrykańskiego bobra.
Nie wiemy czy w doborze kreacji naszemu piłkarzowi pomagała Celia Jaunat, czy sam zdecydował się na tak odważną odzież, ale jedno jest pewne. 25-latek zrobił furorę od razu po przylocie do Polski. Byleby tak samo odważnie zagrał w towarzyskich meczach z Islandią i Czechami.