Czasami można odnieść wrażenie, że Grzegorz Krychowiak zarabia pieniądze przede wszystkim po to, by móc realizować swoje podróżnicze marzenia. W przeszłości mogliśmy już zobaczyć m.in. jego wyprawy do Afryki, gdzie żyrafy jadły mu z rąk, czy w pozostałe zakątki świata. Tym razem wybór padł na Azję. "Krycha" wylądował z Japonii, gdzie robił wszystko, by jak najmocniej chłonąć tamtejszą kulturę i tradycje. Jednym z nieodłącznych znaków Kraju Kwitnącej Wiśni są znane na całym świecie zapasy sumo. Potężnie zbudowani zawodnicy mierzą się na niewielkiej powierzchni i starają się wypchnąć rywala poza obręb maty. W Japonii wszyscy uprawiający sumo są bardzo szanowani, a Krychowiak na własne oczy chciał zobaczyć zmagania z bliska.
Grzegorz Krychowiak na sumo
Choć "Krycha" wrzucił do mediów społecznościowych kilka zdjęć z wyprawy do azjatyckiego kraju, to chyba wspomniane ujęcie z salki sumo jest najbardziej ciekawe. Piłkarz siedzi na nim tyłem do aparatu i widać, że z mocnym zaciekawieniem przygląda się zmaganiom potężnie zbudowanych Japończyków. Ci starają się robić swoje i nie zwracają specjalnie uwagi na obecność gościa z zielonej murawy. Profesjonalizm pełną parą!
Dawid Janczyk nie gryzł się w język. Przejechał się po Fernando Santosie, wyłożył kawę na ławę
Zdjęcia Krychowiaka z podróży do Japonii
Oprócz wspomnianego zdjęcia z sumo Grzegorz Krychowiak na Twitterze opublikował jeszcze trzy inne fotki z japońskiej podróży. Na jednej z nich widać wieczorną panoramę Kioto, pełną neonów i ulicznego tłumu. Na kolejnej piłkarz przechadza się po japońskich ulicach z wysokimi górami w tle, a na jeszcze kolejnej stara się jak najdokładniej odwzorować sztukę malowania naczyń.