Reprezentacja Polski zakończyła marcowe zgrupowanie z bilansem zwycięstwa i porażki. Po kompromitującej porażce 1:3 z Czechami Biało-Czerwoni nieco zmazali plamę, wygrywając u siebie z Albanią 1:0. Trzy punkty znacznie poprawiły ich sytuację w grupie zwłaszcza w kontekście sensacyjnego remisu Czechów z Mołdawią (0:0). Trudno mówić jednak o wspaniałym występie polskich piłkarzy, którzy męczyli się na PGE Narodowym. Do zwycięstwa wystarczył gol Karola Świderskiego z 41. minuty, ale była to dość przypadkowa akcja. Zauważył to m.in. Grzegorz Lato, który już po blamażu w Pradze dosadnie komentował występ reprezentacji Polski. Po poniedziałkowym zwycięstwie z Albanią jego nastrój nie uległ znaczącej poprawie.
Grzegorz Lato bezlitośnie o reprezentacji Polski. Niepokojące słowa po meczu z Albanią
- Czy ten mecz mnie jakkolwiek uspokoił? No nie za bardzo. Trzeba powiedzieć, że zdobyta przez nas bramka była przypadkowa, w sumie najważniejsze w tym wszystkim, że wygraliśmy - powiedział król strzelców MŚ z 1974 roku w rozmowie z WP SportoweFakty. - Mieliśmy okresy dobrej gry, ale były też takie okresy, gdy graliśmy na zasadzie "co z tym fantem zrobić" - dodał. Lato zwrócił też uwagę, że kolejne mecze nie muszą być łatwiejsze, co udowodniła w poniedziałek Mołdawia.
- Czesi zremisowali 0:0 w Mołdawii i jak się okazuje, z tą Mołdawią też może być ciężko, zwłaszcza u nich [najbliższy mecz Polski jest właśnie z Mołdawią na wyjeździe, 20.06 - red.]. Jeżeli jednak byśmy z tej grupy nie wyszli, to naprawdę nie ma o czym rozmawiać - podkreślił 72-latek. - Jest jednak taka stara zasada piłkarska, że zwycięzców się nie sądzi - podsumował. Mecz Polska - Albania mocno zanudził m.in. obecnego na trybunach prezydenta Andrzeja Dudę: