Na pierwszy rzut oka sytuacja „Lewego” wyglądała dużo gorzej, a obraz gracza utykającego przy opuszczaniu szatni – mimo jego zapewnień, że „jest OK” – wbił się w świadomość kibiców. Z Barcelony nadchodzą jednak dobre wieści. „Ma siniaka na prawej kości piszczelowej, ale jego obecność w niedzielnym meczu z Sevillą na Montjuic (21.00, transmisja w Eleven Sport 1 – dop. SE) nie jest zagrożona” – raportuje „AS” zaglądnąwszy na trening Barcelony, podczas którego Lewandowski uwijał się równie mocno, jak Lamine Yamal i wracający do gry Dani Olmo. Potwierdzają to zresztą nagrania z zajęć.
Jest oficjalny komunikat w sprawie Piotra Zielińskiego, wiadomo już wszystko
Odmiennie wygląda sytuacja zdrowotna Zielińskiego, który – przypomnijmy – mecz z Chorwacją zaczął z kapitańską opaską. „Trzeba było dokonać zmiany, ale w jego przypadku nie powinno być większych problemów” – mówił na pomeczowej konferencji Michał Probierz. „La Gazzetta dello Sport” informowała jednak, że w Mediolanie niepokój o stan zdrowia pomocnika jest bardzo duży.
Jak się okazało – całkiem słusznie. W czwartek Inter oficjalnie poinformował o badaniach, jakie w l'Istituto Clinico Humanitas di Rozzano przeszedł „Zielek”. Wykryto – by trzymać się użytej w komunikacie terminologii – „naciągnięcie mięśni zginaczy uda prawego”. Komunikat kończy się stwierdzeniem o monitorowaniu stanu zdrowia Polaka „dzień po dniu”. Włoscy dziennikarze twierdzą jednak, że kłopoty są na tyle poważne, iż wykluczają występ Polaka w niedzielnej potyczce ligowej z Romą (21.00, transmisja w Eleven Sport 2).
Celem sztabu medycznego mediolańczyków będzie teraz postawienie Zielińskiego na nogi na środowe spotkanie LM z Young Boys Berno (w przeciwieństwie do Serie A, nasz reprezentant w Champions League grywa w wyjściowym składzie Interu). W następny weekend zaś mistrzów Włoch czeka jeszcze poważniejsze wyzwanie: prestiżowy bój z Juventusem!