"Super Express": - Co może zdziałać reprezentacja Czech podczas mistrzostw Europy?
Radoslav Latal: - Obecny zespół porównałbym do tego z 1996 roku. Gdy jechaliśmy wtedy na turniej do Anglii, to nikt nas nie doceniał, nikt na nas nie stawiał. Mieliśmy wtedy trudną grupę. Mimo to byliśmy rewelacją turnieju i zdobyliśmy wicemistrzostwo Europy.
- Jak zatem ocenia pan szansę Czechów w grupie D?
- Grupa jest trudna. Od razu trafiamy na obrońcę tytułu, Hiszpanię. W mojej ocenie to faworyt całego turnieju. Chorwacja i Turcja również dysponują dobrymi zespołami. Co tu dużo mówić, Będzie ciężko.
- Jakim potencjałem dysponuje trener Pavel Vrba?
- W naszej kadrze jest wielu piłkarzy z ligi czeskiej. Nie mamy takich zawodników, jakimi dysponuje Polska, jak Lewandowski czy Krychowiak. Jest Petr Cech czy Tomas Rosicky, który wrócił po kontuzji. To nasze gwiazdy. Wiadomo, że kibice chcą zwycięstw. Wierzę, że w finałach we Francji chłopcy będą walczyć, że postarają się o niespodzianki.
- Kto jest największą nadzieją czeskiej kadry?
- Mamy młodych piłkarzy, ale jednego młodego talentu nie mogę wskazać. W Polsce jest młody Bartek Kapustka. W Czechach kogoś takiego nie mamy.
- A czy w tej drużynie, która jedzie na Euro, jest nowy Radoslav Latal?
- Może mistrzostwa takiego wykreują (śmiech). Zobaczymy na mistrzostwach, w jakiej dyspozycji będą nasi piłkarze, jak będą się prezentować. Na Euro 2012 w Polsce Czesi wyszli z grupy. Oby we Francji było podobnie.