Santos to barwna postać, a wiele faktów z życia, nie tylko piłkarskiego ujawnił w rozmowie z „Piłką Nożną” przed kilku laty. Gdyby nie futbol to zapewne do dzisiaj pracowałby w wyuczonym zawodzie inżyniera.
Inżynier z wykształcenia, trener z wyboru
- Jestem inżynierem. W tym samym czasie bycia inżynierem byłem zawodnikiem, a później trenerem. Między 1981 a 1997 rokiem moje życie nie kręciło się tylko wokół sportu, wręcz przeciwnie. Inżynieria stanowiła największą część mojego życia zawodowego – mówił Santos Piłce Nożnej zdradzając szczegóły z wykonywanego wówczas zawodu. - Byłem odpowiedzialny za naprawy i utrzymanie hoteli. Pracowałem z młodymi ludźmi, miałem pod sobą ponad 100 osób. Jego życie zmieniło się w 1997 roku, gdy dostał ofertę z FC Porto. - Musiałem zdecydować - czy zostać trenerem w pełnym wymiarze czasu i poświęcić się tylko temu zajęciu, i tak zrobiłem.
Miał wzór trenera
Santos zdradził, który szkoleniowiec wywarł największy wpływ na jego życie trenerskie. Był nim Anglik Jimmy Hagan, którego spotkał wcześniej jako piłkarz w klubie Estoril Praia - Hagan był człowiekiem i trenerem bardzo sprawiedliwym. Miałem z nim silną więź, bo zawsze zwracał uwagę na sposób życia, potrzebę kształcenia się i ciężkiej pracy. Podobał mi się z ludzkiej strony, a nie tylko zawodowej. Wszystkich traktował równo, poza tym był bardzo inteligentny. Bardzo mocno wpłynął na mnie - opowiadał Santos, który wkrótce został samodzielnym trenerem FC Porto i zaczął odnosić sukcesy, bo już w sezonie 1998/99 zdobył ze „Smokami” mistrzostwo Portugalii. Później z sukcesami pracował w kolejnych klubach w Portugalii i Grecji, a ci ostatni zaproponowali mu objęcie reprezentacji, z którą dotarł do 1/8 mistrzostw świata w 2014. Największym sukcesem trenerskim było zdobycie mistrzostwa Europy w 2016 roku we Francji, gdy pierwszoplanową rolę odgrywał Cristiano Ronaldo.
- Co jest jego największa zaletą? Jego talent – mówił Santos o Ronaldo. - W życiu, w sztuce albo muzyce możesz zostać geniuszem kiedy masz duży talent – taki który jest ponadprzeciętny. Później musi być praca. To ma Ronaldo – nieprawdopodobne uzdolnienia i wspomnianą zdolność do pracy, którą pokazuje od 16-17 roku życia.
Fernando Santos i wiara w Boga
Santos jest osobą mocno wierzącą i nie boi się o tym mówić. - Wiara jest częścią mojego życia. Praca jest częścią mojego życia, ale obie rzeczy nie łączą się zbyt mocno. Wiara jest częścią moich przekonań i sposobu na życie. W każdą niedzielę chodzę do kościoła. Wierzę w Boga i w zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. To jest moja wiara, a człowiek wierzący nie musi obawiać się tego, co się stanie. Życie i piłka nożna to jest podróż ze wzlotami i upadkami. My musimy podążać dalej, dopóki nie osiągniemy celu – mówił Santos o swojej wierze w Boga.