Jakub Błaszczykowski: Zrobię wszystko by grać! WYWIAD

2011-11-29 3:00

W ostatnim czasie sytuacja Jakuba Błaszczykowskiego (26 l.) była nie do pozazdroszczenia. Kapitan reprezentacji Polski grywał sporadycznie, odważnymi wypowiedziami w mediach naraził się klubowym władzom. W wygranym 2:0 meczu z Schalke (2:0) niespodziewanie zagrał od początku i zebrał dobre recenzje.

"Super Express": - Byłeś zaskoczony, że zagrałeś prawie 90 minut?

Kuba Błaszczykowski: - Ciężko trenuję, by znaleźć się w tym pierwszym składzie. Zdaję sobie sprawę, że muszę sprawiać, by trener miał dylemat przy ustalaniu zestawienia. Myślę, że trener nie żałuje, że na mnie postawił w ostatnim meczu, bo dobrze wywiązałem się ze swoich zadań. Pierwsza bramka padła po faulu na mnie, a przy drugiej też miałem udział, bo zagraniem głową rozpocząłem kluczową akcję. Zdawałem sobie sprawę, że to dla mnie ważny mecz.

- Czujesz, że to przełom, że wreszcie zaczniesz grać?

- Trener wiele razy mi powtarzał, że niewielu piłkarzy w tym klubie ma taki potencjał, jak ja. Inna sprawa jednak, że ostatnio nie grywałem zbyt często. Zobaczymy, jak będzie teraz. Najważniejsze dla mnie jest to, bym niedługo wybrał najodpowiedniejsze rozwiązanie i nie popełnił błędu.

- A co, jeśli znów wrócisz na ławkę?

- Nic już mnie nie zdziwi, bo to wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. W Monachium mnie nie było w kadrze, w Londynie siedziałem na ławce, a w sobotę grałem w pierwszym składzie. Zrobię wszystko, by grać, by moja sytuacja zmieniła się na lepsze i ostatni mecz chyba pokazuje, że może się to udać.

Przeczytaj koniecznie: AFERA KORUPCYJNA W PZPN: Zdzisław Kręcina JUTRO ZOSTANIE WYRZUCONY, później przyjdzie pora na Grzegorza Latę!

- Jeśli nie będziesz grał, ciężko będzie ci się przygotować do EURO 2012...

- Gdyby babcia miała wąsy, to by była dziadkiem (śmiech). Nie możemy gdybać pół roku przed imprezą. Nie mam pojęcia, co będzie się ze mną działo za miesiąc, więc tym bardziej nie ocenię, co przyniesie EURO. Mam nadzieję, że wszystko mi się ułoży. Skąd te problemy? W pewnym sensie trochę za dużo powiedziałem o mojej sytuacji i musiałem ponieść konsekwencje tego, co zrobiłem. Nie wiem jednak, kto wymyślił konflikt z trenerem Kloppem. Nic takiego nie miało miejsca, to wszystko zostało jakoś rozdmuchane.

- Do kiedy dajesz sobie czas na podjęcie decyzji w sprawie przyszłości w Borussii?

- Do końca grudnia. Zobaczymy, jak wówczas będzie wyglądała moja sytuacja w drużynie. Wtedy siądziemy pewnie z trenerem i dyrektorem sportowym i porozmawiamy o mojej przyszłości w Borussii.

- W Dortmundzie dziwią się, że w reprezentacji strzelasz gola za golem, a w klubie grywasz sporadycznie?

- Nie dziwią się. Każdy wie, jaki mam potencjał i pokazywałem to wiele razy. Z drugiej strony mamy mocną i wyrównaną drużynę, więc rywalizacja jest potężna.

Najnowsze