To było soczyste uderzenie
To był dla niego czwarty występ w kadrze. Z Estonią strzelił drugiego gola. - Nie ma co podsumowywać tego spotkania w kilku zdaniach. To była pełna dominacja - powiedział Piotrowski. - Zawsze czekam na taką sytuację, że gdzieś mi ta piłka spadnie albo zostanie dograna przed "16" i będę mógł uderzyć z dystansu. Ale soczyste było to uderzenie. Widziałem, że mam więcej miejsca. Starałem się dobrze przyjąć i nakierunkować piłkę pod strzał - przyznał.
Jan Bednarek o awansie do finału, meczu z Walią. Tak wytłumaczył błąd z Estonią [WIDEO]
Z Walią będzie dużo ciężej
Piotrowski niespodziewanie wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie. Trener Michał Probierz dał mu szansę podczas listopadowego zgrupowania, gdy pomocnik Ludogorca zastąpił przeziębionego Piotra Zielińskiego. Z Estonią znalazł miejsce dla obu w wyjściowym zestawieniu. Czy czuje się pewniakiem w drużynie narodowej? - Przyjeżdżam i robię swoje - wyznał Piotrowski. - Cieszę się zaufaniem trenera. Gdybym miał przesiedzieć mecz na ławce, albo z niej wejść, to najważniejszy jest cel reprezentacji jakim jest EURO. To że mogę pomagać od pierwszych minut, to mnie bardzo cieszy. Myślę, że z Walią to będzie dużo cięższy mecz. Najważniejszy będzie cel i awans - przekonywał.
Robert Lewandowski pewny siebie po triumfie z Estonią. To trzeba zmienić przed finałem z Walią
Nie jest klasyczną 10
W tym sezonie Piotrowski strzelił już 17 goli we wszystkich rozgrywkach. W Bułgarii ma nawet szansę na snajperskie berło. - Nowy trener Ludogorca postawił na mnie na pozycji numer 10 - opowiadał kadrowicz. - Odwdzięczyłem mu się trochę bramkami. Dało mi to dużo pewności siebie, bo nie jestem taką klasyczną 10. Myślę, że moja nominalna pozycja to numer 8, ale jak mam taką przyjemność zagrać na 10, to staram się to wykorzystać. Korona króla strzelców w Bułgarii jest jeszcze daleko. Cieszyłbym się, gdyby nasi napastnicy, którzy mnie gonią, też ją zdobyli. To fajne momenty w mojej karierze i czerpię z tego dużą radość - dodał pomocnik reprezentacji Polski.