O kontuzji Lewandowskiego napisano już chyba wszystko. Burza jaka wybuchła po meczu z Andorą, nabrała niesamowitych rozmiarów. Niektórzy uważali, że Paulo Sousa nie powinien wystawiać napastnika w takim spotkaniu, a inni twierdzili zaś, że kontuzja może przytrafić się zawsze, a piłkarz powinien grać w każdym spotkaniu. Faktem jest natomiast, że przez niefortunne zdarzenie w drugiej połowie rywalizacji, Lewandowski nabawił się urazu kolana, przez co nie zagra w kilku ważnych dla Bayernu spotkaniach. Odpowiedni moment powrotu do obciążeń treningowych przy kontuzji Polaka jest niebywale ważny.
Miarka się przebrała! Szef Bayernu nie wytrzymał, wszystko z siebie wyrzucił! Jest gorąco
Bo pogłębienie się urazu, mogłoby oznaczać jeszcze dłuższą przerwę Lewandowskiego. Nie jest jednak tajemnicą, że Bayern potrzebuje Polaka w składzie, co było widać w meczu z Paris Saint-Germain w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Jan Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem" podczas transmisji Q&A nie ukrywał, że obawia się, iż Niemcy mogą za bardzo przyspieszyć powrót Lewandowskiego. - Boję się, że Niemcy się pośpieszą i za szybko postawią na powrót Lewandowskiego - powiedział legendarny reprezentant Polski.
Były bramkarz uważa jednak, że wina za obecny stan rzeczy leży po stronie Paulo Sousy. - Ale to wina naszego selekcjonera, który miał prawo, ale zbyt pochopnie podjął ryzyko wystawienia Roberta w meczu z Andorą. I niestety tej kontuzji doznał. Paulo Sousa na pewno nie cieszy się teraz sympatią w Bayernie Monachium - uważa Tomaszewski. - W meczu z PSG, gdyby był Robert, Bawarczycy wygrałby to spotkanie gładko i wysoko. Zdecydowanie zabrakło im najlepszego piłkarza na świecie. Warto pamiętać o jeszcze jednej rzeczy, która niejako ponagla Lewandowskiego do powrotu. Stał przed wielką szansą pobicia rekordu Gerda Muellera. Mam nadzieję, że Paulo Sousa nie zrobi już więcej takiego eksperymentu - dodał.
- Trzeba pamiętać, że Lewandowski jest pracownikiem niemieckiego klubu i nawet jeśli ta kontuzja pogłębiła się w przypadku zbyt wczesnego powrotu na boisko i Robert nie pojechałby na Euro, to niestety jest to brutalną prawdą, ale dla Bayernu byłoby to lepsze - zakończył były reprezentant Polski.