Cóż to był za mecz! Do dziś miliony fanów wspominają legendarne spotkanie na Wembley. Miasta i wsie zamierały, by przy radioodbiornikach i telewizorach śledzić spotkanie z wielkimi Anglikami. Biało-czerwoni na legendarnym stadionie przy 100 tysiącach kibiców sprawili ogromną niespodziankę, remisując 1:1. To była sensacja, którą wciąż, po kilkudziesięciu latach, wspominamy z uśmiechem i łezką w oku.
Czarna wizja Jana Tomaszewskiego! Bez tego się skompromitujemy? W tle Lewandowski
W specjalnej rozmowie z "Super Expressem", Jan Tomaszewski, jeden z bohaterów spotkania, wspomina tę rywalizację. - Był strach przed Anglikami. Tydzień przed naszym meczem wygrali z Austrią 7:0, a my byliśmy podobnym zespołem. Ale pan Górski tak nas zaprogramował, że my graliśmy na pamięć. Koledzy z obrony ratowali sytuacje po błędach - mówi o ostatnich chwilach przed spotkaniem wybitny polski bramkarz.
Do dziś to właśnie Tomaszewski jest wspominany jako największy bohater dnia. Sam oddaje jednak zasługi komuś zupełnie innemu! - Anglików zatrzymał pan Kazimierz Górski. Wpasował nas jedenastu jak puzle i myśmy się uzupełniali - przyznaje otwarcie, oddając hołd legendarnemu trenerowi.
Cała rozmowa z Janem Tomaszewskim do obejrzenia poniżej!